kapibarabarbara- PoWROmcy Escape

W mojej opinii najsłabszy pokój Składnicy Szyfrów, choć nie do końca jestem w stanie powiedzieć dlaczego- jest to moje ogólne wrażenie z gry. Zagadki są dość intuicyjne i liniowe- gra jest przez to szybka i płynna. Sporo elektroniki wykorzystanej w ciekawy sposób. Mimo początkowego przerażenia ilością niezrozumiałych przycisków okazało się, że obsługa wszystkich zaawansowanych paneli wcale nie jest skomplikowana,a w dodatku buduje fajny klimat. Pokój jest duży- przestrzeń mogłaby być lepiej wykorzystana. Obsługa do poprawy- pierwszy raz spotkałam się z wprowadzeniem do gry polegającym na wręczeniu graczom opisu fabuły wydrukowanej na zalaminowanych kartkach A4 ze słowami "zapoznajcie się z fabułą"- niedopuszczalne.

Pokój zdecydowanie ratuje honor firmy i jest o niebo lepszy niż drugi oferowany przez firmę Code. Na uwagę zasługuje przede wszystkim wystrój, który stworzony jest na miarę czołowych polskich ER. Zagadki są nieliniowe, więc każdy z grupy może zająć się czymś innym i mieć satysfakcję z samodzielnego rozwiązania. W pokoju brakuje przede wszystkim kolejnego, chociaż jednego dodatkowego etapu rozgrywki. Przydałoby się również coś bardziej wyszukanego niż same kłódki- np. elektronika lub choćby zagadka manualna. W pokoju trzeba również uważać na brudzący element.

Dawno nie odwiedziliśmy pokoju, który aż tak nie przypadł nam do gustu. Ciężko znaleźć mi pozytywy- klimat nijaki, na pewno nie czułam się jak w psychiatryku. Zagadki monotonne, niemal same kłódki (a to przecież nowy pokój!). Jedyna zagadka elektroniczna nie zadziałała, a Mistrzyni Gry zamiast nawiązać wtedy kontakt przez krótkofalówkę (i np. wytłumaczyć, że jest mała awaria, ale nasze rozwiązanie jest dobre, więc może warto spróbować jeszcze raz) w momencie weszła do pokoju, aby przyjrzeć się co jest nie tak. Mnóstwo tekstu, który nic nie wnosi do poszczególnych zagadek- jak na samo budowanie klimatu jest to ilość przytłaczająca i zupełnie niepotrzebna. Zagadki mało intuicyjne, dla mnie nielogiczne- w niektórych przypadkach wystarczyłby choć niewielki element naprowadzenia na tok myślenia twórcy. Kłódki nie są oznaczone- nie wiadomo, do którego elementu mamy w danym momencie kod. Sposób rozwiązania jednej z zagadek dla naszej ekipy był nie do przyjęcia w ER. Idea przeszukania, przy użyciu specjalnego "ujawniacza",każdego z kilkunastu elementów pewnej rzeczy- w żaden inny sposób nieoznaczonych, też do mnie nie przemawia. Co więcej- w/w oznaczenia "ukryte" są mało przejrzyste, zamazane i po prostu nieczytelne. Podsumowując- w tym pokoju ekipy z choć minimalnym doświadczeniem nie mają czego szukać, po grze pojawiły się nawet u nas wątpliwości czy może nie zrezygnować z gry w kolejnym pokoju tej firmy- na co na szczęście się nie zdecydowaliśmy, bo Przysługa dla Księcia Piastowskiego zdecydowanie ratuje honor legnickiego "Code".

Drugi Egipt w Bydgoszczy, a nawet drugi nasz Egipt w Bydgoszczy tego samego dnia- jeden na rozpoczęcie i jeden na zakończenie dnia. Wydawać by się mogło, że temat został już wyczerpany- jakże błędne to założenie! Zagadki są liczne, różnorodne, zaskakujące, a do tego wszystkie osadzone w starożytnym klimacie egipskich bóstw i piramid. W Bydgoszczy przekonaliśmy się, że starożytny Egipt to niewyczerpane źródło inspiracji do tworzenia świetnych escape roomów- gdy bawimy się w pokojach na takim poziomie jak Tajemnica Władcy Nilu- można by odwiedzać choćby i wyłącznie pokoje egipskie, a jednak nigdy nie będzie nudno. Tajemnica władcy Nilu z pewnością wkrótce znajdzie się w bydgoskiej czołówce, na co w 100% zasługuje.

Pokój starszy- przeważają więc tradycyjne rozwiązania- kłódki, kluczyki. Przydałoby się dodanie kilku bardziej nowoczesnych zagadek. Jeden sposób rozwiązania zagadki powtarza się kilkukrotnie, co staje się nudne. Jedno rozwiązanie bardzo ciekawe- spotkaliśmy się z nim po raz pierwszy. Wystrój dość surowy- ale przecież podczas nieudanego włamania nie spodziewamy się luksusów. Choć pokój swoje najlepsze czasy ma już za sobą- nie znaczy to, że nie można się w nim świetnie bawić, może wręcz stanowić ciekawą odskocznię od naszpikowanych elektroniką nowości na bydgoskim rynku.

I wreszcie odwiedziliśmy pokój jakich bardzo brakuje na rynku- idealny dla początkujących (na pierwszy raz!), a jednocześnie ciekawy dla grup bardziej doświadczonych- jednym słowem dla każdego! Starannie dopracowany wystrój, wieloetapowość, trochę kłódek, trochę elektroniki- tu naprawdę można się dowiedzieć czym właściwie są Escape Roomy i na czym taka gra w skrócie polega. Choć doświadczonym gra nie powinna sprawić żadnych problemów- nie znaczy to, że zabawa nie sprawi im przyjemności. Niesamowity finał, który na długo pozostanie w pamięci- rozwiązanie na miarę topowych pokojów w Polsce!

Tym razem spotkało nas nie tylko mnóstwo świetnych zagadek, perfekcyjny wystrój, klimatyczna muzyka czy oryginalne pomysły- mamy tu do czynienia z ogromnym zaskoczeniem w mistrzowskim wydaniu- ale o tym co to- trzeba przekonać się osobiście :) W pokoju znajdziemy dosłownie wszystkie elementy, które kojarzą się z cyrkiem. Ani jedna zagadka nie jest nielogiczna czy oderwana od klimatu pokoju. Dużo elektroniki nie pozwala na nudę- nie ma tu żadnych oklepanych rozwiązań. Świetna Obsługa :D

Po pierwsze- brawa za oryginalność, bo z taką tematyką pokoju jeszcze nigdzie się nie spotkaliśmy. Chociaż osobiście nie do końca odnajduje się w klimacie superbohaterów- pokój zrobił na mnie ogromne wrażenie, a znajomość tematu, choć z pewnością pozwoli bardziej docenić kilka smaczków, nie jest absolutnie konieczna do rozwiązania wszystkich zagadek i świetnej zabawy. Początek gry robi ogromne wrażenie i dostarcza bardzo realistycznych wrażeń. Dalsza rozgrywka trzyma równie wysoki poziom. Zagadki są bardzo różnorodne, fajnym rozwiązaniem jest obecność efektów dźwiękowych po prawidłowym rozwiązaniu zagadki- nie traci się niepotrzebnie czasu na zastanawianie czy zrobiliśmy coś dobrze czy nie.
Jedyny minus jaki przychodzi mi do głowy- wprowadzenie mogłoby być nieco krótsze.

Wyjście Awaryjne po raz kolejny udowadnia, że jedynymi z którymi mogą konkurować na zarówno bydgoskim, jak i ogólnopolskim rynku są wyłącznie oni sami. W cieniu piramid zwala z nóg na każdym kroku, a niektóre z rozwiązań robią tak ogromne wrażenie, że przez parę chwil ciężko skupić się na innych zagadkach. Wystrój perfekcyjnie dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, nie ma nawet jednego drobnego elementu który nie wpisałby się w klimat w 101%. Fajnie, że udało się również wpleść wątek fabularny. Do tego wszystkiego cudowna Obsługa- szkoda, że nie mieliśmy czasu żeby pogadać chociaż chwilę dłużej.
Perfekcja w każdym calu, ocena- 20/10. Czekamy z niecierpliwością na kolejne projekty od Wyjścia Awaryjnego- wtedy z pewnością zawitamy do Bydgoszczy kolejny raz!

Na kolejny pokój w House of Game musieliśmy czekać aż rok- ale zdecydowanie warto było czekać. Już od progu powitała nas cudowna obsługa :) Wprowadzeni w fabułę- mogliśmy w końcu ruszyć w podróż do Indii! Gra oczywiście jest wieloetapowa, po drodze napotykamy dużo elektroniki, kilka nietypowych kłódek oraz co nieco tradycyjnych rozwiązań. Klimat dopracowany w każdym detalu- dekoracje, muzyka, a nawet zapach. Z wieloma rozwiązaniami spotkaliśmy się po raz pierwszy. Wszystkie zagadki wpisane w tematykę pokoju, wymagają nieraz powiązania kilku elementów- szczególnie w jednym przypadku jest to sporym zaskoczeniem :D
Hostel najlepiej odwiedzić w 3-4 osoby, z pewnością każdy będzie miał co robić.
Obsługa na najwyższym poziomie, można porozmawiać zarówno o obecnej rozgrywce, innych wartych uwagi pokojach w Polsce, jak i powspominać grę w Ostatnich Templariuszach sprzed roku :D Takie podejście do klienta ER lubimy!
Hostel będziemy bardzo miło wspominać i z niecierpliwością czekamy na trzęsienie ziemi!