Ania G. 2

kiedy wydaje mi się że już odwiedziłam najlepsze pokoje I nic więcej mnie nie zaskoczy..wtedy trafiam do Napad na bank I okazuje się że brakuje skali :(
Dekoracje odpowiednie, wszystko dopasowane, przemyślane. 100% zagadek powiązanych z tematem. Człowiek po prostu czuje się jakby faktycznie ten bank napadał! wszystko bardzo realistyczne I zasługujące na najwyższą ocenę. niestety potrzebowaliśmy podpowiedzi, ale bank obrabowany w ostatnich minutach, jak nie sekundach :D
Obsługa na bardzo wysokim poziomie, świetne wprowadzenie. tutaj faktycznie nie chodzi o ucieczke z pokoju, ale o wejście do niego I ucieczke z rabunkiem! tak jak napisałam wcześniej- brak skali zeby ocenic ten pokoj.

wow.
odklucz swój umysł zdecydowanie rośnie w siłę, zakopani żywcem to ich najlepszy pokój. Dekoracje bardzo staranne, zagadki w większości ŚCIŚLE związane z tematem gry, ciekawe rozwiązania z którymi nie spotkałam się jeszcze w żadnym pokoju.
świetnie się bawiłyśmy, muszę przyznać że od ostatniej wizyty nawet obsługa w języku angielskim znacznie się poprawiła, a zagadki nie wymagają znajomości j. polskiego :) Gra wymaga współpracy, a to jescze bardziej pozwala się nią cieszyć. Wyszłyśmy przeszczęśliwe że nasze grzeszki zostały wymazane przez dobre uczynki, a ja uwielbiam to uczucie kiedy przez godziny po wyjściu z pokoju rozmyślam "jak oni to zrobili??"

takie pokoje uwielbiam! bo naprawde nie jest najważniejsze żeby było strasznie, ciemno I mroczno. mają być ciekawe zagadki które uruchamiają szare komórki, wymagają spostrzegawczości I umiejętności łączenia kropek :D
pokój zaskakuje a nie straszy, zagadki są bardzo logiczne I podczas gry nie ma niepotrzebnych przestojów. właściciele dobrze przygotowali całą historię do której nawiązuje pokój.. mimo sporej ilości kłódek zabawa jest genialna I polecam każdemu!

Już opinie na lockme wprowadziły nas w taki klimat, że cały czas podświadomie spodziewalliśmy się straszydeł I "interakcji z obsługą"- a I tak za każdymrazem byliśmy zaskoczeni. wysrtrój dopasowany do tematu pokoju, zagadki nie zbyt skomplikowane, ale atmosfera strachu czasem nie pozwalała się skupić. Nam rozwiązanie zagadki utrudniał fakt, że nikt nie chciał oddalić się od grupy, a czasem jednak trzeba było sie rozdzielić :D
Polecam głównie ze względu na świetną obsługę (brakuje skali żeby ocenić) I niesamowite wrażenia podczas gry.
Byłam w pokojach o bardziej urozmaiconych rozwiązaniach I zagadkach bardziej związanych z tematem I tylko dlatego oceniam na 9. Szkoda, że nie można dać 9,5 za ocene ogólną..

nikt z mojej druzyny nie jest fanem Wiedzmina wiec nie mamy punktu odniesienia do ksiazki/filmu/gry.
Wystrój pokoju bardzo dopracowany, element biorące udział w zagadkach ładnie się w niego komponują. Kilka ciekawych rozwiązań z jakimi nigdzie przedtem się nie spotkałam.
Zirytowała nas jedna zagadka, która okazała się nadgorliwie "poprawiona" przez któregoś z pracowników w taki sposób, że była nieczytalna :( I 15 minut na nią straciliśmy, ostatecznie otrzymując brakujący element wyświetlony na monitorze. szkoda, że coś poszło NIE TAK :(

ten pokój faktycznie zupełnie odbiega od wszystkiego z czym sie do tej pory spotkałam..
jedna jedyna zupełnie zwykła kłódka..a reszta to magia, rozwiązania techniczne, magnetyczne, elektryczne.. i nie wiem jak je jeszcze sklasyfikować, w każdym razie robi robote. Pan z obsługi był świetny, jego "zły" śmiech za drzwiami zrobił na nas wrażenie. Bardzo ciekawe wprowadzenie w temat pokoju. Fakt ze "cofamy sie w czasie" troche utrudnił nam grę, bo średniowieczny język po polsku I po angielsku okazał się niejednoznaczny.
Udało nam się ominąć jeden etap w trakcie rozgrywki- metodą prób I błędów znalazłyśmy [spoiler], jednak nie zdążyłyśmy na czas wydostać się z pokoju. Muszę jak zwykle ponarzekać na słabe oświetlenie, naprawde ciężko dostrzec wskazówki w świetle świeczki.
Pokój wart odwiedzin, ale naprawdę trzeba zapomnieć o wszystkim czego przedtem nauczyło się o ER

No tak, znaleźć ten pokój nie było łatwo, chociaż jest na samym środku Rynku w Poznaniu.. po prostu nie spodziewałyśmy sie że to tam więc szukałyśmy ..dookoła ;)
"możliwość gry po angielsku"- jak najbardziej TAK. Pan wprowadzający bez problem sie z nami dogadywał I prowadził grę po angielsku. Był to nasz trzeci pokój w Poznaniu, trzeci w tym dniu...I trzeci w ciemności (na szczęście nie do końca trwała ta ciemność).
Ciekawe zagadki, ale nie za trudne (zostało nam ok15 minut, bez podpowiedzi). Absolutnie rozwalił nas jeden z elementów dekoracji- ten który zmienia się dla każdej grupy, nawet teraz wybuchłam śmiechem jak o tym myślę :D:D Pokój dobry, wystrój myślę że "typowy" dla więzienia, kilka ciekawych rozwiązań.. no i zdjęcie Michaela na ścianie &3

Nie jest łatwo wystawiać ocenę mając tak bardzo mieszane uczucia.. Zacznę od tego, o czym jestem przekonana- wystrój pokoju jest genialny, dopracowany I pasujący do tematu. Wszystkie element wydają się autentyczne, nic sie tu nie znalazło przypadkiem, Duży plus za brak śmieci (nawet pajęczyny wyglądały estetycznie ;)), dla mnie mogłoby być więcej światła. Zagadki nie wydawały się trudne, chociaż ta z lustrem wymagała ogromnego wytężenia wzroku (a naprawde było ciemno). Podobała nam sie mozliwość wyjścia z pokoju na dwa sposoby- a że ambitna z nas grupa to po znalezieniu pierwszej drogi ucieczki zajęłyśmy się drugą- na szczęście też skutecznie :)
Pani która nas obsługiwała bardzo się starała rozmawiać z nami po angielsku, to ważne że nie zostałam tłumaczem kolejny raz, ale z uwagi na to, że zamawiałam grę po angielsku spodziewałyśmy się czegoś więcej. Wprowadzenie- które I tak było nagraniem - odsłuchałyśmy w wersji polskiej, a ograniczona ilość podpowiedzi w wersji angielskiej (nagrania audio) okazała się zbędna, bo tamte elementy gry których one dotyczyły nie sprawiły nam akurat problemu. Właściwie, to tylko dwie podpowiedzi okazały się przydatne bo reszta dotyczyła zagadek które juz mialyśmy rozwiązane :( myślę że może to wynikać ze słabego oświetlenia, tak że Mistrz Gry nie widzi dobrze naszych postępów. Nie jestem przekonana do takiego system podpowiedzi.

Rewelacyjny pokój! Mimo że wystrój w pierwszj chwili może nie powala, ale wszystkie jego elementy są dopasowane do tematu pokoju i ostatecznie robi pozytywne wrażenie. Z mojej strony duży plus za dobre oświetlenie. Zagadki logiczne, spójne I w znacznej większości związane z tematem. W kilku momentach potrzebowaliśmy pomocy, ale generalnie oznaczam pokój jako średnio- trudny, bo wyszliśmy ze sporym zapasem czasu.
Polecam wygodne ubranie (koleżanka starła kolano bo założyła dżinsy z dziurami;))- pokój wymaga nielada żołnierskich manewrów!
Był też element "zaskoczenia" który na mnie zadziałał wręcz "przerażająco" (a taka chciałam być dzielna..)
Jesteśmy bardzo zadowoleni z obsługi, absolutnie zero problemów z językiem angielskim.
Po rozbrojeniu bomby byliśmy tacy podekscytowani, że mało brakowało a ucieklibyśmy bez płacenia za grę ;)

Ten pokój zawiódł na prawie wszystkich płaszczyznach:
- "możliwość gry po angielsku"- ale obsługa po angielsku nie mówi więc znowu byłam tłumaczem (chociaż kiedy rezerwowałam to zaznaczyłam, że grupa będzie międzynarodowa). Jedna zagadka została przetłumaczona na angielski - ale w przynajmniej dwóch innych znajomość języka okazała się niezbędna.
- numer jeden w Bydgoszczy- naprawde cieszyliśmy się na tą grę, miał to być najlepszy pokój (też stosunkowo najdroższy), a okazało się, że zwykłe kłódki dominują, na dodatek z kodami o jednakowej ilości- wiec każdy kod trzeba próbować na każdej klódce. Kilka ciekawych rozwiązań, które w moim odczuciu nie nadrobiły dla ogólnej oceny.
-NIGDY DOTĄD nie musieliśmy czekać na przygotowanie pokoju do gry- umawiamy się na godzinę, jesteśmy na miejscu o czasie, a pani (oczywieście po polsku) prosi żebyśmy się rozgościli a ona przygotuje pokój... no I tak sobie czekaliśmy 35 minut z zegarkiem w ręku!!!!!! Pani po prostu zniknęła na innym piętrze a my zostaliśmy sami sobie I nie wiadomo co dalej.
-okazało się że awaria za awarią- nawet przybył pan który miał naprawić usterki.. no ale jak się okazało- nie o wszystkich wiedział- bo podczas gry nie mieliśmy ani podkładu dźwiękowego, ani nawet sygnału o pojawiającej się na ekranie podpowiedzi- także gra przebiegła w ciszy, jedyne co słyszeliśmy to siebie nawzajem I tramwaje jeżdżące pod oknami. Ciężko powiedzieć co jeszcze nas ominęło, bo przecież nie wiemy jak to powinno wyglądać :(
- biorąc pod uwagę czas oczekiwania na grę, obsługę, która nawet nie próbuje mówić po angielsku, niedziałający system podpowiedzi I dźwięk- w ramach rekompensaty spodziewaliśmy się vouchera na wejście do drugiego pokoju, gdzie moglibyśmy jeszcze docenic ta firmę.. no ale otrzymałam zwrot 50% zapłaconej za grę kwoty. No- na odwiedziny w Celi nr 4 nie starczy, ani nawet na najtańszą grę zakupioną w Grouponie.

Wierzę, że ten pokój ma potencjał- dopracowany wystrój i ciekawa historia przewodnia całej gry. Niestety biorąc pod uwagę całokształt, ja i moja grupa jesteśmy niezadowoleni. Myślę, że w przypadku kiedy coś nie działa lepszym wyjściem byłoby zaproponowac inny termin gry, a nie wpuszczać grupę do pokoju z brakami.