Inkwizytor

Tym razem do pokoju wybraliśmy się w parze - ja (3 pokoje za mną) i on (pierwszy raz). :)
Przy wyborze kierowaliśmy się tym, że moi znajomi już tam byli i twierdzili, że jest łatwiejszy niż Wampir, a ja chciałam zachęcić początkującego.
Od razu na początku dałabym obsłudze 5. ;) Sympatyczna atmosfera.
Wystrój jest bardzo pasujący do tematu (przepraszamy za umiarkowany entuzjazm, ale byliśmy wcześniej na sporej wystawie narzędzi tortur, więc teraz trudno zrobić na nas wrażenie :) ). Wampir postawił poprzeczkę gdzieś w chmurach, ale i tu nie ma na co narzekać.
Jeśli chodzi o zagadki, to podpasują one raczej osobom, które uważnie patrzą. Jak już się wypatrzy to, co miało się zobaczyć, to do myślenia nie zostaje aż tak wiele. To nie wada, ale ja się nastawiłam na kombinowanie, przez co nie zauważyłam, że czasem wystarczyło dobrze się rozejrzeć, żeby pójść dalej (chociaż z drugiej strony jedną rzecz rozwiązałam tylko na podstawie obserwacji zachowania sprzętu - bez znalezienia rzeczy, które miały być potrzebne). Kłódek nie ma za dużo - to na plus.
Alergikom nie polecam uporczywego grzebania - jak już tam wejdą, to będą wiedzieć o czym mówię. ;) Nie ma co się nastawiać na przesadnie podchwytliwe rzeczy. Wskazówki są pochowane, ale nie AŻ TAK i nie ma co na darmo kurzu wdychać. ;)
Niestety nie udało nam się wyjść (chociaż ja w sumie aż tak bardzo nie żałuję, bo zawsze wychodziłam i nie wiedziałam do tej pory, czy po końcu czasu pokazuje się jakieś straszydło, czy inna szopka i trochę byłam ciekawa ;)). Kiedy już widziałam, że czas się skończył, to w myślach umawiałam nas na dokończenie zabawy innym razem, ale okazało się, że zostało już niewiele i już by się chyba nie opłacało (zwłaszcza że już miałam pomysł na rozwiązanie kolejnej zagadki, która była już widoczna, ale jeszcze niedostępna naszym rękom). :)
Zacięła nam się jedna rzecz, ale nie ma co na to zwalać naszego niepowodzenia, bo koleżanka też miała z tym kiedyś mały problem, a wyszła sporo przed czasem.
System podpowiedzi jest bardzo dobry - wskazówki są rzeczywiście wskazówkami, nie gotowymi odpowiedziami. Nie ma oznaczeń dekoracji jak w Wampirze - trzeba zdać się na własne wyczucie.
Ogólnie jestem zadowolona, partner też (udało się zachęcić do ERów).
Słyszeliśmy, że szykowany jest kolejny pokój - na pewno zajrzymy. :)

Zabawa była przednia! Śmiało możemy powiedzieć, że był to pokój, który wywarł na nas ogromne wrażenie i pośród innych ER, które odwiedziliśmy, zajmuje miejsce w samej czołówce. Duża przestrzeń, ciekawe mechanizmy, przemiła obsługa. Jakość na poziomie wampira, a może nawet i jeszcze wyższa. Pozdrawiamy!

Pokojem "Wampir" właściciel postawił sobie poprzeczkę naprawdę wysoko, ale udało mu się osiągnąć równie genialny efekt, co w poprzednim pokoju.
Wystrój dopracowany w najdrobniejszych szczegółach, bardzo dobrze można się wczuć w klimat średniowiecznego lochu.
Zagadki w większości polegały na otwieraniu własnoręcznie wykonanych mechanizmów, za co ogromny plus, ich rozwiązanie przynosi uczestnikom dużo satysfakcji, choć i sprawia niemałe trudności. Pokój jest raczej trudny, polecam grupom z większym doświadczeniem.
Obsługa jak zawsze - rewelacyjna!
Fakt, że wyszliśmy w ostatnich sekundach jeszcze tylko podniósł poziom adrenaliny i sprawił, że zabawa była jeszcze lepsza.
Gorąco polecamy! Naprawdę warto odwiedzić ten pokój ;)

Dla osób, które lubują się w klimatach średniowiecznych tortur myślę, że klimat jest super. Ja osobiście wolę elementy grozy, ale za namową koleżanek odwiedziłyśmy pokój. Wystrój tak jak u Wampira reprezentuje wysoki poziom, dbałość o szczegóły oraz chłodny klimat w tak upalny dzień to taki bomusowy + z mojej strony ;-)

Ekipa z obsługi przesympatyczna ;-)

Po wizycie u Wampira spodziewałam się równie konswekwentnego podejścia do wystroju pomieszczenia... I się nie zawiodłam. Rewelacyjne otoczenie lochów, piwnica starej kamienicy wprost do tego stworzona! Świetne zagadki, dalej pozostające w historycznym klimacie, a zupełnie nieoczywiste. Do tego nastrojowa muzyka.

Dziękujemy za super wyjście integracyjne!

Czekamy na więcej!

Wrażenie po wyjściu z Inkwizytora takie same jak po wyjściu z Wampira, co mówi samo za siebie - polska czołówka ER.

Wystrój i atmosfera pokoju najlepsza jaką widziałem w tych pokojach w których byłem do tej pory, sama lokalizacja (charakterystyczny styl dla piwnicy na starym mieście) buduje atmosferę lochu inkwizycji ;)
Ogółem porównałbym inkwizytora do muzeum inkwizycji z prawdziwego zdarzenia, z tą różnicą że możesz dotykać i używać wszystkich dostępnych maszyn (wręcz miałem ochotę przerwać na chwilę proces wydostawania się z pokoju na rzecz zabawy wystrojem)
Polecam dla wszystkich, w szczególności dla fanów historii i skeczy Monty Pythona!

Po dobrym wyniku u Wampirka, udaliśmy się tym razem do pokoju zaproszeni jak grupa testowa. Oczywiście jest to dla Nas wielkim wyróżnieniem i serdecznie za to dziękujemy.

A więc znowu worki na głowy… puk puk puk i zaczynamy…

Pokój bardzo oddaje ducha tamtych lat, widać dbałość o szczegóły. Rekwizyty oraz wystrój są pierwsza klasa.

Zagadki są przemyślane i wymagają dużej spostrzegawczości, a chwilami nawet delikatnego zastanowienia

Nie wiem czy troszeczkę nie nadużyliśmy gościnności, ale udało nam się dość sprawnie wydostać

Ale zostaliśmy zapewnienie, że właśnie w tym celu dostaliśmy zaproszenie

Pokój mam zupełnie inny klimat niż uwielbiany "horror", ogólnie klimat bardziej przygodowy, ale nie znaczy, że gorszy…

Byliśmy bardzo zadowoleni z pomysłowości oraz zabawy jaką myliśmy, po małych poprawkach na pewno pokój będzie jednym z najlepszych w Poznaniu!!!

Pokój, gdzie każdy szczegół jest świetnie dograny :)
W 100 % oddaje on klimat lochu inkwizytorów; zapach, pijany strażnik, odpowiednie narzędzia.