Laboratorium Tesli

Pokój jest przede wszystkim ukłonem w stronę miłośników fizyki i techniki, dzięki czemu może być po części wykorzystany w celach edukacyjnych - a edukacja poprzez zabawę to zawsze dobry pomysł. To dobry sposób na oswojenie z tematem i przemycenie wiedzy (niekoniecznie szkolnej) z zakresu nauk ścisłych. Zagadki są powiązane z tematem nauk, chociaż znajdą się i takie, które kładą większy nacisk na aspekty fabularne pokoju. Są przyjemne i płynnie przechodzi się z jednej do drugiej. Nie ma co ukrywać - ich część może przysporzyć główkowania nawet tym bardziej doświadczonym ekipom, choć w ogólnym rozrachunku są raczej z gatunku prostszych w kierunku średnio-trudnych.

Pokój naszym zdaniem nie nada się na zupełnie-pierwszy-raz - warto jest tu przyjść już mając kilka pokoi na koncie. Nie trzeba być jednak super doświadczonym graczem, aby dobrze się tu bawić - po prostu kilka pokoi doświadczenia sprawi, że grupa sprawniej przejdzie przez scenariusz i będzie znała już “podstawowe nieoczywistości” pokoi, które można napotkać.

Sam rodzaj zagadek to mix zadań manualnych z kłódkami i elektroniką - wszyscy więc będą zadowoleni ze względu na taką różnorodność. Sam klimat cofa gracza w czasie i żaden element gry od niego nie odbiega.

Tesla i jego laboratorium. Jest awaria, trzeba pomóc - tak w skrócie. Bardzo pozytywnie się zaskoczyliśmy, ciekawe zagadki, uważam, że z Mystery Machinery jest to jeden z tych lepszych pokoi. Mimo tematyki, za którą nie przepadam, uważam, że zabawa była przednia. Byka tylko jedna frustrująca zagadka, o której przeskipowanie poprosiliśmy. Całokształt wywarł na nas bardzo dobre wrażenie, koniecznie zobaczcie ten pokój :)

Była to moja kolejna wizyta w pokojach "Mystery Machinery" i była ona zgoła podobna do tych poprzednich — pomysł ciekawy, ale jednak coś było nie tak.

Sam wygląd pokoju jest zrobiony całkiem solidnie. Jest odczuwalny "Teslowy" klimat, ale momentami jest aż za surowo. Zdaje sobie sprawę, że mniejsza ilość rekwizytów ułatwia rozgrywkę, jednak w mojej opinii pokój całokształtowo wydawał się trochę pusty. Być może to dla mojego wyobrażenia szalonego naukowca, który ma wszędzie porozrzucane jakieś papiery, puste kubki po kawie, wypalone cygara...

Z zagadkami jest największy problem, bo i owszem są mocno osadzone w klimacie pokoju, ale część z nich najzwyczajniej w świecie nie działa, lub nie działa tak, jak powinno. Mocne naszpikowanie pokoju elektroniką przeważnie czyni pokój bardziej spektakularnym, jednakże w tym przypadku czasami był to gwóźdź do trumny. Koncept łamigłówek bywa momentami dość nieoczywisty, jednak znalazłem tutaj rozwiązania, których nie widziałem nigdzie indziej, za co należy się plus. Generalnie nie są one trudne i po wymyśleniu już ich sposobu działania przechodzą już raczej gładko. U nas nie obyło się bez podpowiedzi, ale wynikało to raczej z potrzeby nakierowania na ich rozumienie.

Ekipa moderatorska daje przyjemne i nie za oczywiste podpowiedzi, dodatkowo poprawnie wprowadza do pokoju. Generalnie ciężko napisać coś więcej, bo interakcja z nimi jest dość mocno spłycona.

Mimo nawet 5-osobowej dostępności grupy nawet już w cztery osoby trochę ciężko podzielić obowiązki. Osobiście polecałbym wybranie się w 3-osobowym składzie lub nawet dwójkę bardziej doświadczonych. Czasu jest w sam raz, wychodząc o czasie mieliśmy chwilę na przestój i zebranie wspólnie myśli.

Podsumowując, pokój mógłby być naprawdę bardzo dobry, gdyby włożyć w niego nieco więcej serca. W tym momencie jest okej, ale jest trochę za dużo rzeczy, do których można się przyczepić.

Był to nasz pierwszy pokój w Mystery Machinery (i na pewno nie ostatni :D).
Rekwizyty oraz wystrój zdecydowanie pozwalały wczuć się w klimat wnętrza. Zagadki również ciekawe i odzwierciedlały, czym zajmował się Tesla. ER stanowczo nieliniowy i czasami trzeba trochę bardziej pogłówkować.
Niestety, dwie zagadki nie zaskoczyły nam od razu i straciliśmy kilka chwil na dodatkowe kombinowanie (co nie przeszkodziło nam w dobrej zabawie).
Myślę, że śmiało mogę polecić!

Pokój o ciekawej tematyce i bardzo klimatyczny. Zagadki zróżnicowane pod względem trudności, angażujące graczy o różnym poziomie zaawansowania. Niestety na całokształt negatywnie wpłynęły wadliwe mechanizmy.

Byliśmy w 5, z ekipą o mieszanym poziomie doświadczenia i bardzo fajnie się bawiliśmy :) Zagadki na zróżnicowanym poziomie trudności, więc każdy znalazł coś dla siebie. W piątkę było nam już trochę ciasno, ale za to mogliśmy rozdzielić zadania między sobą. Pokój super utrzymany w klimacie, jak na często odwiedzany to zadbany. Jedyne co to zagadka z rowerem (bez spojlerów) nie wiem czy do końca dobrze działa, bo do dziś nie wiem czy zrobiliśmy dobrze czy po prostu nam się udało :D Sam lokal gdzie znajduje się escape room wygląda super i planujemy wrócić :)
Ogólnie leci jak najbardziej polecajka :)

"Musimy nauczyć się uzyskiwać potrzebną nam energię bez zużywania surowców.”

Po odwiedzinach w gabinecie Śmierci udało się bez rezerwacji wskoczyć odwiedzić również Teslę - Za co dziękujemy! :)

Mimo, że nie do końca mój klimat bawiliśmy się świetnie. W pokoju znajdziemy mnóstwo elektrycznych zagadek, w 4 osoby mieliśmy pełne ręce roboty. Jednak żadna zagadka nie sprawiła nam większej trudności. Wyszliśmy w niecałe 40 minut.
Jeszcze wrócimy do Mystery Machinery. ;) Polecam, dobra zabawa!

Całkiem klimatyczny pokój. Zagadki ciekawe, wystrój zadbany. Brakuje trochę dopracowania - niektóre zagadki zbudowane są tak, że z biegiem czasu "rozstrajają się", przez co można mylnie odnieść wrażenie, że źle się je rozwiązuje, co w połączeniu z sporym natłokiem "odblokowywania" zagadek w jednym miejscu doprowadza do komplikującej sytuacji. Nie pomaga na pewno to, że informacje jak rozwiązać zagadki umieszczone w pokoju są skonstruowane tak, żeby były lekko mylące, aby nie było zbyt prosto. Wolałbym, żeby zagadki były trudniejsze, a nie mylące. Niefortunnie - w pokoju w dodatku umieszczone są "rozpraszacze" - czyli rekwizyty wyglądające jak rozwiązania zagadek, które nie są do niczego potrzebne. Ogólne wrażenia są raczej pozytywne, ale ciężko mi polecić ten pokój każdemu. To raczej takie bardzo zasłużone 8.5/10

Wystrój pokoju i rekwizyty zdecydowanie budowały klimat laboratorium naukowego. Zagadki również świetne, ściśle związane z tym czym zajmował się Tesla. Zdecydowanie pokój dla mnie jako że interesuje się nieco elektryką :D Rozgrywka umożliwia również poznanie historii - tego jakie wynalazki stworzył Tesla - zdecydowanie na plus!

Jeśli chodzi o poziom trudności: z uwagi na to że zagadki przeplatają się i czasem widzimy ich pare do rozwiązania w jednym momencie oceniłbym go na poziomie średnim, napewno nie początkujący. Nie wie się od której zagadki zacząć i czy czasem któraś z zagadek nie kryje podpowiedzi do innej.

Był to mój drugi pokój w Mystery Machinery i niestety ponownie udało się jakimś sposobem pominąć zagadki - szkoda, bo zdecydowanie spowolniło to grę przez to że z tylu głowy wiedziało się że coś za nami zostało. Wiadomo było że są nie rozwiązane jednak przez przeskok (jak się na końcu dowiedzieliśmy) zagadki te zostały dezaktywowane. Na szczęście w pewnym momencie gry upewniłem się czy aby te zagadkę powinniśmy rozwiązywać i room master poinformował nas aby tym się już nie przejmować xD Myślę że taki błąd powinien od razu być przekazany osobom grających żeby te nie marnowały czasu nad zagadką której już nawet nie da się rozwiązać..

Tutaj będzie spojler:
Opis powyżej odnosi się do zagadek w pierwszym pokoju.
Mamy książki do ułożenia - gdzie ułożenie ich nie było dość jasne.
Mamy zdjęcia do ułożenia.
Mamy szafę - gdzie należy wpisać 4 kolejne liczby - a liczby te są zaznaczone na tablicy obok.
Nie mając żadnych podpowiedzi do zagadek, matematycznie wychodzi że metodą prób i błędów najszybciej rozwiążemy zagadkę z szafą (4 liczby ułożyć po czym trafiona liczba jest zasygnalizowana zieloną lampką to mniej niż osiem prób!). Okazało się że rozwiązując tą zagadkę mineliśmy już na starcie 2 zagadki i weszliśmy do następnego pokoju.

Pojawiła się także zagadka która nie pykła za pierwszą próbą przez co także straciliśmy troche czasu.

Myślę że lekkie usprawnienia w pokoju sprawią że to będzie jeden z lepszych pokoi na Śląsku.
Już mimo obecnych problemów które my napotkaliśmy uważamy że warto było wejść do tego laboratorium, aby pomóc Tesli i dokończyć budowę radia. Mam tylko nadzieję, że jak odwiedzimy następne pokoje Mystery Machinery to już nie spotkają nas podobne niespodzianki :P

Hallo? Odbiór? Słyszymy się?

Wraz z grupą znajomych z różnym stopniem zaawansowania(od zaawansowanego po rekruta) zdecydowaliśmy się na pokój Laboratorium Tesli jako odskocznia.
Opinia jest z poziomu rekruta(osoby, która była pierwszy raz na escapie roomie).

Pokój jest utrzymany w klimatycznym miejscu. Wiele rekwizytów na miejscu, który praktycznie każdy służy. No prawie.. Bo są niektóre rekwizyty, które są w głównym centrum uwagi, a w ogóle nie powinny nas interesować(powinna być jakaś informacja, oznaczenie bo trochę czasu absorbuje).
Zagadek jest na tyle, by nawet 4-5 osób miało, co robić. Podpowiedzi dopiero uzyskiwaliśmy na Naszą prośbę - nie było sytuacji by MG sam z siebie dawał podpowiedzi. Podpowiedzi były na Naszą prośbę.

Wystarczy być spostrzegawczym, czasem coś robimy, jednak nie zawsze dobrze :)

Pokój stawia przede wszystkim na współpracę ze sobą.

Polecam, bardzo wciągający pokój i nie czuć, że godzina na rozwiązywaniu zagadek tak szybko zleciała :)