Pozytywna energia wciąż krąży, bezustannie szukając sposobności by zamanifestować swoją obecność. Potrzebuje katalizatora, czegoś co skoncentruje jej cudowną...
[още]
2-5 хора
75' минути
Приключение
средна
18 прегледи
Poland: 379-и място
Radom: 3-ти място
6
.9
6,9/10
Обслужване на клиенти:
9,7/10
Интериор:
7,8/10
Трудност според играчите:
Среднo
Брой прегледи:
18
Wiara w duchy i ich wpływ na nasze życie obecna była w różnego rodzaju kultach w każdym zakątku świata. Temat mistycznych bytów wrócił do nas wraz z informacją o chorobie córki znajomego. Gdy zawiodły konwencjonalne metody, w desperacji zwrócił się do znawcy sztuki szamańskiej. Ten miał dać nadzieję na ratunek. Do tego jednak potrzebna była nasza pomoc. Musieliśmy udać się tam, gdzie aktywność duchów była jak najsilniejszą. Tak też trafiliśmy do Strefy Cienia.
Pokój jest całkiem klimatyczny. Swoim wystrojem, dekoracjami i rekwizytami czy udźwiękowieniem tworzy taki plemienny klimat. Nie udało się tu jednak w pełni zakryć elementów przypominających nam, że wciąż znajdujemy się we względnie zwyczajnym (choć dobrze ucharakteryzowanym) pomieszczeniu. Przestrzeń gry także nie należy do największych.
Zadania, które stawia przed nami pokój, bazują na rozwiązaniach tradycyjnych. Mamy tu do otwarcia sporo kłódek, a rozwiązań elektronicznych nie uświadczymy wcale. Poziom trudności jest niezbyt wygórowany, choć pokój momentami wymaga odrobiny wiedzy spoza scenariusza (choć jest to naprawdę odrobina).
Do obsługi nie mamy zaostrzeń.
"Strefa Cienia" jest pokojem mającym na karku już ładnych kilka lat. Widać to w jego konstrukcji - jest to escape room w klasycznym wydaniu. Ciężko mówić tu o możliwości zaskoczenia czymś wyjątkowym czy prezentowaniu poziomu z najwyższej półki. To oczywiście wciąż pokój ucieczek, z przyjemnym klimatem i dający szansę na pogłówkowanie. Dla początkujących może też być fajnym pomysłem na rozpoczęcie przygody
Strefa Cienia to pokój starszego typu. Mocno oparty na kłódkach, bez jakiejś technologii. Nie zawiera w sobie też szczególnych zaskoczeń. Dość budżetowy pokój. Wystrój jest schludny. Zagadki są w porządku, logiczne i raczej prostsze. Wszystko działa, można się tutaj dobrze pobawić, aczkolwiek się nie wyróżnia.
Pamiętnym momentem pokoju była dla mnie końcówka, a konkretniej to co się stało chwilę po tym jak zakończyliśmy grę. Byliśmy w dwójkę i poszło nam całkiem dobrze - wyszliśmy bez żadnej podpowiedzi jakieś 10-15 minut przed czasem. Spodziewałem się od MG pewnie jakiejś pochwalnej gadki w stylu "gratulacje, bardzo ładna gra (...)", a pierwsze co usłyszeliśmy to jakby z pretensją "Ale jak wy niby otworzyliście te drzwi!?", a po mojej odpowiedzi "No kluczem" - "A skąd wy niby macie ten klucz!?" xD. Wszystko zrobiliśmy w zamierzony sposób, nic nie hakowaliśmy, tylko jedynie przy ostatniej zagadce nie wykonaliśmy z naszego punktu widzenia zupełnie zbędnej czynności, która dla MG wydawała się na tyle integralna, że jej brak wywołał jak widać w nim niemałą konsternację :P.
Bardzo niecodziennym faktem jest to, że jedyną drogą rezerwacji pokoi w tej firmie jest droga telefoniczna i nie ma żadnego publicznego kalendarza (!!!), więc nawet nie można sobie sprawdzić jakie godziny są dostępne tylko trzeba o nie wypytywać w trakcie rozmowy. Według mnie to wyjątkowo niewygodne dla klienta i ogromny strzał w stopę zmniejszający obroty pewnie o co najmniej 20% (tym bardziej, że ja sam dodzwoniłem się chyba dopiero za jakąś czwartą próbą pomimo dzwonienia w rozsądnych godzinach), ale to nie mój biznes i chcącemu nie dzieje się krzywda :P.
A w swojej skali oceniania, którą postanowiłem zaadaptować (dokładniejszy opis na moim profilu, w skrócie 1-kiepski, 3-solidny, 5-wyjątkowy):
Wystrój, klimat i production value: 2
Zagadki i flow: 3
Coś oryginalnego: 2
Czy się dobrze bawiłem?: 2
Klimat całkiem ok, zagadki też ujdą. Niestety pokój nie ma w sobie nic, co by go wyróżniało. Ot można przyjść, rozwiązać zagadki i pójść dalej.
Na plus na pewno to, że zagadki pomimo tego, że mają już swoje lata, działają, jak powinny i są przemyślane. Trochę przeszkadzał też półmrok, ale jednak pokój nazywa się "Strefa Cienia" i nie można mieć o to pretensji.
Mistrz gry niestety bardzo sztywny i raczej niechętny do dłuższej rozmowy. Na stwierdzenie, że kiedyś już chyba prowadził jedną z naszych osób, odpowiedział "może" i tłumaczył dalej zasady.