W tym roku, nasze urodzinowe spotkanie w stylu urbex odbędzie się w wyjątkowym miejscu. Opuszczony budynek, którego historia splata się z legendą Czarnego Mo...
[още]
2-4 хора
100' минути
Ужаси
опитни
18 прегледи
Poland: 254-и място
Wrocław: 36-и място
7
.9
7,9/10
Обслужване на клиенти:
9,7/10
Интериор:
8,3/10
Трудност според играчите:
Много трудно
Брой прегледи:
18
Obowiązkowa pozycja dla fanów mocnych wrażeń. Pokój raczej dla doświadczonych graczy, jednak mniej doświadczone ekipy mogą liczyć na pomoc MG. Byliśmy w 3 osoby i każdy miał co robić. Bardzo dużo zagadek, ciekawych i wymagających, nie było nudy. Nie obyło się bez podpowiedzi ale to nasza wina ;). Wyszliśmy parę minut po czasie ale gra nie została nam przerwana, pozwolono nam dokończyć co traktujemy mocno na plus. Zdecydowanie polecamy.
Nie będę ściemniać, pokój śnił mi się po nocach. Nie jestem fanką horrorów i wszystkiego co straszne, a ten pokój właśnie taki jest. Mimo tego bardzo go polecam - wystrój jak z horroru, udało nam się wyjść na czas mimo częściowo paraliżującego strachu. Pokój polecam dla średniozaawansowanych enjoyerów historii z dreszczykiem, mimo wyznaczonego wieku (16!) i tak się trzęsłam ze strachu, ale na pewno znajdą się osoby, którym taki klimat się spodoba.
Trupia Główka to dobry pokój, który dla fanów Czarnego Motylka może być pewnego rodzaju powrotem do wspomnień. Duża liczba nawiązań, trudne zagadki i fajny klimacik dobrze współgrają ze sobą. Pokój nie był straszny, bardziej trzymał w napięciu. Jest jeden fajny efekt, kilka mocnych zagadek i ładnie udekorowane niektóre miejsca w pokoju. Muszę jednak dodać, że zdecydowanie wolałem starego Motylka, zostawił duży sentyment w moim sercu 🩵
Pokój został upolowany po trochę dłuższym niż zazwyczaj mam w zwyczaju czasie po premierze. No bo to horror ... był namówić grupę na horror :D . Ale w obecnej formie to dałbym mu raczej oznaczenie thriller. Po gadce z Mistrzynią i konsultacjach z kumpelą co była krótko po premierze stało się jasne, że troszkę ujęto ze spookfactoru, ale po przejściu pokoju stało się jasne, dlaczego. Jest to po prostu pokój trudny lub bardzo trudny. Mamy tu powrót do klasycznego stylu zagadkoróbstwa, bez pytajników na minimapie i prowadzenia za rękę. Zazwyczaj pierwszy pomysł nie będzie dobry, a zrozumienie rozwiązania zagadki nie prowadzi natychmiast do jej rozwiązania. W tej sytuacji, jestem sobie w stanie wyobrazić jak blokada z powodu strachu uniemożliwia wyjście w czasie.
My wyszliśmy w 95 minut, z jakimś tam dopytaniem o brakujący element naszej układanki, a graliśmy w czteroosobowym składzie z doświadczeniem gdzieś między 40-100 pokoi każdy z nas i to niespecjalnie przejmując się historiami że jakoby w tym miejscu straszy. Dlatego bardzo polecamy grupom które mają na swoim koncie dopiero kilkanaście ER na zwrócenie uwagi na poziom trudności, bo to zdecydowanie nie jest dobry pokój na start.
Wystrój tego pokoju jest bardzo dobry na potrzeby tej przygody i leży fajnie w upiornym klimacie. Jako że dwukrotnie odwiedziłem wcześniej czarnego motylka, nie rozumiem pisanych tu poprzednio zarzutów o tym że to to samo. Powstało to w tej samej przestrzeni i pewne rekwizyty można było spotkać w poprzednim pokoju, ale to tyle. Co więcej, gramy wszak sequel o naszej bohaterce, więc te nawiązania są jak najbardziej na miejscu. Ja zdecydowanie nie czułem się jakby mi sprzedawano odgrzewanego kotleta.
W pokoju znajdziemy dużo klimatycznych rozwiązań, oświetlenie jest na odpowiednim poziomie i ma dobre kolory, a jednocześnie wymusza wykorzystanie dostępnych przedmiotów do szperania, nie oddając wszystkich sekretów pomieszczenia od razu.
Fabularnie lepiej jest na początku, niż później i nie wszystko w tym pokoju się broni w post-dyskusji. Pewne elementy techniczne poddaliśmy dyskusji jeśli chodzi o user experience, ale biorąc pod uwagę zamierzoną trudnośc tego ER nie jesteśmy pewni czy jest to działanie celowe (każdy detal rozwiązania i jego pewność ma się liczyć) czy pole do poprawy.
W pokoju wszystko jest jednak logiczne i znajduje swoje uzasadnienie w zastanej scenerii i poprosiliśmy po grze o niewielkie tylko doprecyzowanie szczegółów pewnych mechanik, za co ogromny plus przy tym stopniu trudności.
Podsumowując, to jest bardzo dobry escape room, który nie prowadzi za rękę tylko zmusza do ruszenia głową, cofnięcia się, częstego zmieniania perspektywy, daje satysfakcję z jego ukończenia i to są jego najmocniejsze strony. Fabularnie wypada nieco słabiej i trochę zapomina się w trakcie o rzeczonej historii, przez co trochę gubi imersję, co być może niektórym będzie kompensować towarzyszący niepokój.