TAJEMNICZA PIWNICA - nowy Escape Room w Bielsku-Białej.
Przygotowane dla was pokoje zostały wykonane własnoręcznie. Fabuła oraz wystrój powstawały przez wi...
[още]
За компанията
TAJEMNICZA PIWNICA - nowy Escape Room w Bielsku-Białej.
Przygotowane dla was pokoje zostały wykonane własnoręcznie. Fabuła oraz wystrój powstawały przez wiele miesięcy. Nie są powiązane z obecną sytuacją na świecie.
Wg nas bardzo ciekawie pomyślane, niezbyt trudne, niezbyt łatw - w sam raz na wypad z dzieciakami.
Lokalizacja Schronu w piwnicy dodaje realności.
Obsługa 10/10.
Na duży minus: WSZYSTKO ZAKURZONE. Dodaje klimatu, bo to przecież opuszczony Schron, ale możnaby te piwniczne ściany wypiaskować i czymś impregnować, skoro się z nich sypie, jak nam Pani powiedziała. Reasumując: nie polecam osobom uczulonym na kurz budowlany, sypiący się z powały wapienny tynk. Aaa, no i będąc we czwórkę, działała nam tylko 1 latarka, przez co straciliśmy mnóstwo czasu. Pani jednak wystarczająco to nam zrekompensowała :)
To ciekawy pokój, nie najlepszy w jakim byłam, ale interesujący. Poziom trudności oceniłabym jako średni. Tu nie trzeba uciekać z pokoju, a bardziej wcielić się w postać i "grać" trochę jak w grze na żywo. Na pewno zabrakło mi płynnego wprowadzenia, bez czytania z kartki, chociaż dalszy udział prowadzącego rozgrywkę mega na plus 🙂 Pokój powinien mieć zaznaczone, że wymaga odpowiedniego stroju ponieważ można się tam nieźle ubrudzić. Uważam też, że brakuje też głośników, muzyczki i dźwięków bardziej budujących nastrój grozy, to genialnie buduje napięcie i pomaga lepiej wczuć się w rolę. Broń, którą otrzymują gracze oraz blacha - powinny jakoś przydać się w trakcie rozgrywki. Sądzę też, że rekwizyty w samym pokoju mogłyby być lepiej dobrane, mniej przypadkowe. Wystrój sam w sobie jest w porządku, ale na pewno można go dopracować. Sama rozgrywka ciekawa i uważam, że mogę polecić innym - nie oczekujcie jednak tutaj typowego ESCAPE ROOMU bo się rozczarujecie i nie wyjdziecie zadowoleni.
Przybyliśmy do schronu w niedzielne popołudnie. Pan z obsługi wyglądał na zagubionego przy własnym stanowisku pracy. Wprowadzenie właściwie zerowe. Dostaliśmy kartkę, żeby sobie przeczytać. Nieprzerwany zapach piwnicy i wilgoci (nie wiem czy celowo, ale dla alergików nie polecam). Sam pokój mógłby nazywać się ,,przygoda młodego majsterkowicza". Fabuła ciekawa. Potencjał historii uważam za nie do końca wykorzystany.
Pokój bardziej zadaniowy, niż zagadkowy. Prawdę mówiąc nie ma tu zagadek jako takich, lecz misja do wykonania mająca na celu udaremnienie zamachu i odkrycie motywu. Krótko mówiąc, trzeba wejść w rolę policjantów z WDŚ. To ciekawy koncept – nie przypominam sobie pokoju, który byłby podobny do tego. Trochę też ryzykowny, patrząc nie tylko na zróżnicowanie dotychczasowych ocen, ale i nasze wrażenia. Graliśmy tu w cztery osoby, w tym dwie były zachwycone, a dwie chciały już wyjść ;) Średnia ocen czteroosobowej grupy byłaby 6, ale samodzielnie oceniam to doświadczenie na 4.
Na szczęście po Rebelii przyszedł czas już na prawdziwy Escape Room czyli Schron.
Naszą misją jest poddanie się hibernacji i przeczekanie w tym stanie, aż świat po zagładzie atomowej będzie znowu przydatny do życia.
Zadania jakie stoją przed graczami w tym eskejpie są dość mocno nastawione na zadania manualne co na pewno wielu graczy ucieszy ale dla tych co lubią typowe zagadki umysłowe też coś się znajdzie. Wystrój mocno surowy ale pasujący do klimatu. Poziom trudności coś pomiędzy łatwym a średnim więc nawet grupy początkujące powinny sobie poradzić z wszystkimi zadaniami i po ich rozwiązaniu cierpliwie czekać aż ktoś ich „odmrozi” 😉