OlaN.

Ale sobie zafundowałam prezent urodzinowy!
Drugi z kolei pokój w Fabryce Czasu (po "Skazanych...") i zupełnie nowe doświadczenie. Niesamowity klimat, myślę, że nawet ci, którzy z natury nie bywają strachliwi albo ograniczają się do podskoku z wrażenia, tutaj będą mogli się przekonać, czy naprawdę nic ich nie rusza. ;) Nie sposób się nie bać, prowadzący już na pewno o to zadba.
Przestrzeń pokoju bardzo dobrze zaadoptowana, wszystkie zagadki spójne z główną historią, ale nie tak trudne, żeby nie dało się ich rozwiązać praktycznie bez podpowiedzi. To jeden z tych pokojów, których "trudność", jakkolwiek rozumiana, nie kryje się raczej w wyśrubowanych zagadkach, ale w połączeniu ich treści z klimatem i historią. Tutaj to się świetnie sprawdza.

A obok tych wszystkich pochwał nie sposób nie wysłać też dużego plusa w kierunku prowadzącego. Nie dość, że genialnie dba o podkręcanie atmosfery i o to, żeby puls ani na chwilę nam nie zwolnił, to jeszcze dawno nie widziałam kogoś, kto byłby tak autentycznie zajarany tym, co robi. I - co dla mnie najważniejsze - spójny z pokojami, które tworzy. Myślę, że nie każdy potrafiłby tak moderować i Strychem, i "Skazanymi...", na pewno nie każdy miałby tyle pomysłów na indywidualne podejscie, także duży szacunek za zaangażowanie.

Bardzo, bardzo polecam.