Macie niespełna godzinę aby wydostać się z rąk porywaczy. Im zależy na wiadomościach jakie posiadacie, a Wam na tym aby uciec z potrzasku. Komu się uda?
[още]
2-7 хора
60' минути
Криминални
средна
23 прегледи
8
.8
8,8/10
Обслужване на клиенти:
9,6/10
Интериор:
9/10
Трудност според играчите:
Труднo
Брой прегледи:
23
Pokój zapowiadał się fajnie, lecz już po chwili zostaliśmy skutecznie zniechęceni do gry. Otóż dostaliśmy latarkę, która bardzo słabo świeciła. Niestety bez dobrej latarki nie było możliwe pokonanie zagadki, na której utknęliśmy. Minęło około 10-15minut kiedy wreszcie po naszej prośbie dostaliśmy dobrą latarkę. Nie otrzymaliśmy żadnej rekompensaty, nawet wydłużonego czasu.
Zagadki są średniej trudności. Klimat trochę średni jak na porwanie, aczkolwiek fajne jest wprowadzenie do pokoju.
W podsumowaniu, gdyby nie ta latarka to pokój spełnia standardy, ale nic ponadto.
Pokój ma pare ciekawych zagadek, ale miał zdecydowanie większy potencjał, który nie został wykorzystany. Klimat nie do końca porwania. Ale właściciele się uczą. Daje im kredyt na następny pokój, bo Psychoza jest fajnym pokojem :).
The room was nice, but the room has a lot of distractions, that we spent a lot of our time on.
The decorations are nice, but it's hard to focus having so many things without purpose in the room. Maybe it's just me, but the first part of the room was more exciting than the second.
The stuff was super nice.
Po bardzo fajnych pokojach, z którymi mieliśmy styczność w Bielsku, przyszedł czas na pierwszy pokój od Tkalni Zagadek i niestety zawiedliśmy się... być może nasze oczekiwania były zbyt duże po pokojach, które widzieliśmy wcześniej.
Wystrój wydaje się zrobiony dość oszczędnie i nie zawsze pasuje do klimatu. Strój wojskowy, przeplata się z więziennym, zdjęciami rodzinnymi i grami planszowymi... Co ma jedno do drugiego ciężko powiedzieć :) Ale ohydnie posklejane taśma przeźroczystą ramki na zdjęcia, powodują niesmak. Rozumiem, że ktoś je wcześniej popsuł, ale można to jakoś estetycznie skleić...
Pokój ma parę ciekawych zagadek i mechanizmów, ale niestety tutaj też pojawiły się zgrzyty... Zaczęło się od niezamkniętej szuflady, gdzie kłódka szyfrowa była zapięta tylko na jedno oczko... cóż czasem zdarza się coś przegapić, ale później nie jest dużo lepiej, bo brakuje czasami logiki i powiązania. Później szyfr z zagadki wiszącej bezpośrednio nad skrzynką sugeruje, że jej ma dotyczyć... okazuje się jednak, że dotyczy całkowicie innej kłódki. Skoro kod nie działa, to człowiek analizuje zagadkę jeden, drugi, trzeci raz i czas leci. Nasz frustracja była już bardzo duża, gdy okazało się, że kod był poprawny, ale kłódka była gdzieś indziej... Czy taki był zamysł pokoju, czy też ktoś w złych miejscach kłódki założył? Tego nie wiemy... ale niesmak pozostał.
Czarę goryczy przepełniła końcówka, zabrakło nam kilku minut do wyjścia i z wyzerowaniem licznika wchodzi pan z obsługi i pyta czy chcemy dokończyć. Oczywiście, że chcemy więc resetuje nam czas. Wychodzimy zaraz z pokoju, chcemy zapłacić, a tu się okazuje, że te dodatkowe minuty trzeba zapłacić dodatkowo, bo wystartowała nam kolejna godzina?!? Że co? Okazuje się, że w tym pokoju liczą na gości którzy po kilka razy będą wchodzić do TEGO SAMEGO pokoju i go ponownie rozwiązywać, więc jest ustalony konkretny cennik, a nasze przedłużenie wystartowało nam kolejną płaconą godzinę... Nigdy się z czymś takim nie spotkaliśmy, ale jak widać gotówka musi się tu zgadzać...
Jest tutaj jeszcze drugi pokój w którym nie byliśmy, ale po tych doświadczeniach na pewno ponownie się tu już nie pojawimy :/