Escape Kraków

Wybraliśmy się w 4 osoby kierując się wysokimi opiniami na lock.me. Pomimo faktu, że pokój oddalony od centrum nie ma problemu z dojazdem. Tramwaje jeżdżą, miejsc parkingowych na ulicy nie brakuje. Co do rozgrywki to wyszliśmy trochę rozczarowani - prawdopodobnie dlatego, że mieliśmy duże oczekiwania biorąc pod uwagę, że w ostatnim czasie świetnie bawiliśmy się w escape roomach z niższymi ocenami. Od początku - do gry w tematyce starożytnego egiptu wprowadza nas narrator, który ma głos tak absurdalnie niedostosowany i pozbawiony emocji, że zamiast poczuć klimat człowiek parska śmiechem i zastanawia się 'dlaczego'. Później jest niesamowicie ciasno - w 4 osoby ciężko się było dopchać do zagadek i nie każdy widział co się dzieje, także współpraca była mało możliwa. Do tego było dość duszno co sprawiało, że początek gry był dość męczący (nie w pozytywnym sensie). Później robi się ciekawiej, jest spora potrzeba współpracy; pokój jest bezkłódkowy, także można bardziej cieszyć się efektami, zwłaszcza, że często mówi do graczy. I niby wszystko jest w porządku, są ciekawe i tematyczne zagadki, ale ewidentnie czegoś brakuje. Rozczarowało nas też zakończenie, które naszym zdaniem było nijakie.

Jeżeli chodzi o klimat pokój ląduje u nas w topce, zagadki bardzo przyjemne. W pokoju panuje półmrok i czasami można się trochę wystraszyć :) Przejścia są czasami dosyć ciasne, może to być lekkie utrudnienie dla osób z bólem pleców, ale nie jest to nic ekstremalnego.

Jak na krakowską topkę i cenę z kosmosu spodziewałam się zdecydowanie więcej…

Więcej zagadek, ładniejszego wystroju… po prostu więcej wszystkiego.

Po pierwsze musieliśmy czekać 15 min przed klatką. Ani wyjaśnień, ani przepraszam. Po prostu czekajcie. Byliśmy o jedną osobę więcej niż być miało, więc myślałam że przymkną oko na to 20zl za ich spóźnienie - no way.
Widziałam że niektórzy mieli zdjęcie z rekwizytami na koniec, szkoda że nam nikt nie zaproponował - tylko dziękuję do widzenia.

Pokój na 5 osób, a w 4 osoby ledwo mogliśmy się pomieścić, a połowa nie dość że do niczego dopchać się nie mogła to po prostu nie miała co robić.
Obsluga też niespecjalnie śledziła nasze poczynania. Gdy poprosiliśmy o podpowiedź do zagadki to nikt nas nie poinformował, że już ją w sumie zrobiliśmy, więc zmarnowaliśmy bezsensu 15 min …

Zagadki niektóre ciekawe, niektóre dość trudne, bardzo ciasno i niestety wystrojem nie powaliło nas na łopatki.
Może milej bym wspominała gdyby cena była bardziej adekwatna.

Zwiedziliśmy przez weekend dwa najlepsze pokoje w Krakowie. Dziwną sytuacją jest to że Serce Ozyrysa pod względem średniej ocen wylądował aktualnie na drugim miejscu bo pod względem wystroju, fabuły, zagadek oraz logiczności i ciągłości zdarzeń bije na głowę swojego konkurenta.
Bardzo przyjemny przygodowy pokój. Wybraliśmy się na rozgrywkę w 4 osoby i wyszliśmy po 74 minutach. Dla dwóch osób myślę, że może to być mocny wyścig z czasem chyba, że jesteście mega doświadczeni. Idąc w 4 osoby i tak nie będziecie się nudzić bo każdy ma swoje zadania do wykonania.

Podsumowując TOP1 w małopolskim. Jeśli jesteś w tym mieście przejazdem i zastanawiasz się który pokój odwiedzić to masz odpowiedź

Byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni pokojem. Rzeczywiście pozycja nr1 w Krakowie mu pasuje.
Bardzo duże kooperacji, mnóstwo ciekawych zagadek, świetny wystrój, gra świateł i dźwięku :)
Zdecydowanie polecamy :)