Paweł Białecki

Wśród drzew zobaczyliście małą drewnianą chatkę, która wydawała się idealnym schronieniem na noc. Wydawała. To dobre słowo, bo później nie było już tak kolorowo. Ale trzeba było stawić czoła wyzwaniu. Pierwsza część gry nieco nas zawiodła, ale za to końcówka wynagrodziła nam to w zupełności ;) Miły przyjemny i bardzo grywalny pokój. Tylko jedna zagadka sprawiła nam kłopot i potrzebna była podpowiedź. Ogółem zagadek było całkiem sporo, były one zróżnicowane i bardzo ciekawe. No i jeszcze słowo o przemiłej obsłudze, która od samego wejścia zajęła się nami bardzo profesjonalnie. Była nawet chwila na miłą rozmowę po rozgrywce. Miła dziewczyna, która kocha to co robi i oddaje temu całe serducho. Polecamy wszystkim wielbicielom ER. Tym dużym i tym małym. Nam udało się uciec z tajemniczej chaty 3 minuty przed czasem, ale za to z uśmiechem na twarzy ;)

Na początek naszej wyprawy do Warszawy wybraliśmy, aby zbadać zagadkę tajemniczej krypty gdzie rzekomo spoczywa wampir. Niestety w porównaniu z wcześniej odwiedzonymi pokojami tej firmy, ten okazał się totalną klapą. Niestety widać, że ząb czasu już nieco nagryzł ten pokój. Część elementów zagadek była też mocno zużyta, co również nie ułatwiało rozgrywki. Daleko mu do Zaginionej czy chociażby do Katakumb, gdzie wszystko było dopieszczone w najmniejszym detalu. Co prawda pierwszy etap rozgrywki jeszcze trzymał poziom i zagadki były w nim ciekawe, choć było ich mało. O tyle drugi etap zawiódł totalnie. A szkoda bo historia ma potencjał i gdyby go podrasować to myślę, że pokój mógłby dawać dużo radości. Podobno niedługo się zamyka. Może i dobrze, że zrobi miejsce dla najnowszych ERów tej firmy, które są zdecydowanie lepsze jakościowo i zagadkowo. Nam udało się uciec z krypty 21 minut przed czasem bez zbędnej spiny.

Cyrk to zwykle zabaw i radość, ale nie tym razem. Jeden z klaunów postanowił zdominować całe show i zamknął artystów w garderobie. czas ucieka, a publiczność czeka na artystów. Mamy tylko 75 minut żeby wszystko wróciło do normy i żeby ludzie mogli się cieszyć z przedstawienia. Nie możemy zawieść.
Pokój niesamowicie klimatyczny, utrzymany w cyrkowej atmosferze. Wystrój dopracowany w najmniejszym szczególe. Ścieżka dźwiękowa i światła dodatkowo podbijają klimat i pozwalają poczuć się jak w prawdziwym cyrku. Wraz z odkrywaniem kolejnych zagadek rozwija się także fabuła. Można zapomnieć o całym świecie i znowu poczuć się jak dziecko :) Zagadki różnorodne, ciekawe i dające mnóstwo frajdy przy ich rozwiązywaniu. Pokój mimo upływu lat trzyma wysoki poziom :) Wyjątkowo pokój robiliśmy w eksperymentalny składzie, ale poszło nam rewelacyjnie. Pewnie kroczyliśmy od zagadki do zagadki i ostatecznie udało nam się uciec 30 minut przed czasem. Obsługa na ogromny plus. Dziewczyny uśmiechnięte i profesjonalne. Czuwały nad nami przez całą rozgrywkę, a po niej znalazły chwilę na miłą pogawędkę. Czy warto odwiedzić ten pokój? Oczywiście że warto! Na pewno wyjdziecie z niego zadowoleni tak jak my :) Polecamy!

Zagadkowa śmierć naszych 4 znajomych wywołała u nas niepowetowaną chęć zemsty na oprawcach. Rozpoczęliśmy zatem śledztwo w celu znalezienia dowodów i rozwikłania tej tajemniczej sprawy. Ale im dalej brnęliśmy w fabułę, tym mroczniejsze szczegóły wychodziły na światło dzienne.
Od samego początku wszystko było jak najbardziej na plus, wystój i klimat, to solidne punkty tego miejsca i grało się przyjemnie bez żadnych zacięć, ale niektóre zagadki nie były wcale takie proste. Dostajemy tu świetną historię kryminalną z mocno thrillerowym sznytem. Klimat gęsty. Fabuła mocno zarysowana i angażująca. Już na wstępie jesteśmy zarzuceni sporą liczbą informacji do przyswojenia, ale same zagadki są bardzo ciekawe i wciągające. Są one bardzo różnorodne, co działa na plus. Pomieszczenie jest stworzone z pomysłem, a rekwizyty są odpowiednio dobrane. Właściciele potrafią w znakomity sposób wykorzystać i zagospodarować nawet niewielką przestrzeń i wycisnąć z niej przysłowiowego maxa. Obsługa miła pomocna i bez zarzutów.
Podsumowując scenariusz bardzo ciekawy. Nam udało się rozwiązać tajemnicę morderstw 7 minut przed czasem. Jednak na samym końcu mieliśmy swego rodzaju dylemat moralny, co dodatkowe podkręciło emocje ;) Polecamy zarówno ten jak i pozostałe pokoje Questrooms.

Ktoś obrabował bank, a całe podejrzenie padło na nas. Co prawda mamy złą reputację, ale tym razem nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Trafiliśmy do celi, ale nie mieliśmy najmniejszego zamiaru tam zostać. Musimy rozwikłać tą zagadkę i wiać jeśli nie chcemy skończyć na szubienicy.
Na starcie należy zaznaczyć że jest to pokój starszej generacji i nie znajdziemy tu przysłowiowych fajerwerków. Wystrój pokoju bardzo ubogi. Fabuła nawet ciekawa, ale znowu zabrakło wypieszczenia i zadbanie o efekt wow. Niektóre zagadki pomysłowe i nieszablonowe i utrzymane w klimacie. Pokój poprawny choć przyznam szczerze, że niczym specjalnym nie zapadł mi w pamięci. Ostatecznie udało nam się uciec z więzienia i rozwikłać ta zagadkę 21 minut przed czasem. Obsługa bardzo miła i sympatyczna. Widać, że lubią to co robią. Mimo wszystko miło spędzony czas. Jeśli ktoś nie był to polecamy! Z niecierpliwością czekamy na nowy pokój.

Wujek Fester poprosił Was o pomoc w odnalezieniu swojej wybranki serca – Lukrecji. Wyruszamy śladami udręki, tortur, męczarni i nienawiści, ale także miłości. Czasu nie zostało wiele, a Wujkowi trzeba pomóc.
Na wstępie napiszę, że mam bardzo mieszane odczucia związane z tym pokojem. Z jednej strony długo na niego czekaliśmy i liczyliśmy na coś super. i rzeczywiście jeśli chodzi o wystrój to rewelacja. Bardzo ciekawy, intrygujący i zmieniający się wraz z etapowością rozgrywki. Ale z drugiej strony dostaliśmy zagadki, których logiki nie do końca nie mogliśmy ogarnąć. Może gdyby pokój był nieco lepiej oświetlony, to byłoby łatwiej. I często feedback był słaby, przez co nie zawsze było jasne czy udało nam się coś prawidłowo rozwiązać. A szkoda bo to trochę zarzutowało na ocenie. Fabularnie fajnie wszystko rozwiązane i z ciekawym finałem. Pomimo kilku drobnych przeszkód udało się ukończyć pokój 2 minuty po czasie. Pokój bardzo ciekawy i myślę że po kilku drobnych korektach mógł być wyżej w rankingu. Niestety powierzchnia raczej maksymalnie dla 4 graczy, bo w 6 to się nie sprawdza. Polecamy spróbować każdemu.

Po udanej misji w Egipcie bez zbędnej zwłoki udaliśmy się w kolejną podróż Wrotami Czasu. Tym razem gdzieś na środek Morza Karaibskiego gdzie aż roi się od okrętów pod czarną trupią banderą. Musimy odbić załogę nim zostaną sprzedani na targu niewolników.
Tortuga to po prostu wielka przygoda przez duże P. Tutaj wszystko jest fantastyczne i dopracowane. Efekt wow towarzyszy nam od samego wejścia aż po kres rozgrywki. Wystrój sprawia, że przenosisz się na piracki okręt i zatracasz się całkowicie w fabule. Zagadki bardzo ciekawe, różnorodne, logiczne i mocno związane z pirackim klimatem, ale wcale nie łatwe. Cały okręt jest nimi wręcz naszpikowany. Trzeba działać na wysokich obrotach. Wielkie brawa dla TickTacków! Czuć tu dbałość o każdy nawet najmniejszy detal. Nic dodać nic ująć. Nam udało się ukończyć przygodę 3 minuty przed czasem, a uśmiech i emocje związane z tym pokojem długo nam towarzyszyły. Z zapartym tchem czekamy na kolejny pokój. A tym którzy jeszcze nie odwiedzili tego ERu możemy jedynie polecić, żeby zarezerwować najbliższy wolny termin i poczuć to wszystko na własnej skórze. Uważam, że jest to opcja obowiązkowa dla wszystkich osób, którzy tak jak ja uwielbiają piracki klimat. Naprawdę warto!

Misja rozpoznawczo - ratunkowa i możliwość stania się bohaterem to kusząca perspektywa. Zadanie wydaje się na pierwszy rzut oka trudne, ale nie takie przeszkody udawało nam się pokonać. Starożytny Egipt od wieków rozpala wyobraźnię śmiałków, którzy chcieliby posiąść jego bogactwa. Niestety nikt nie zdołał pokonać licznych pułapek zastawionych przez starożytnych architektów. Dlatego do akcji wkraczamy my.
Pokój dopracowany w najmniejszym detalu. Przenosi nas prosto do starożytnej piramidy na samym środku pustyni. Już od wprowadzenia mogliśmy się zatopić w fabułę i poczuć jak prawdziwi naukowcy. Historia rozkręca się z zagadki na zagadkę. Wystrój robi wrażenie. Każdy element, nawet najdrobniejszy rekwizyt jest idealnie dobrany do scenografii. No i te zagadki! Rewelacyjne! Bardzo zróżnicowane, osadzone w klimacie i dające sporo frajdy przy ich rozwiązywaniu. Przemiła obsługa nie szczędziła nam czasu na rozmowę i opowiadanie o zagadkach, od razu dało się wyczuć pełen profesjonalizm i fan jaki daje im ta praca. Udało się pokonać wszystkie pułapki 5 minut przed czasem i z uśmiechem na ustach. Pokój zapada w pamięć na długo! Gorąco polecam!

Świat znowu stoi nad przepaścią niczym przed wybuchem reaktora w Czarnobylu. Nasza zgrana grupa inżynierów musi zdążyć zanim nastąpi wybuch. Zegar tyka, czas ucieka. Świat na nas liczy. Do dzieła!
Wystrój bardzo klimatyczny, dopracowany. Dekoracje były bardzo estetyczne i autentyczne, co budowało klimat. Ciekawie zaaranżowana przestrzeń pokoju. Z każdą kolejną rozwiązywana zagadką akcja nabierała tempa, a czas uciekał. Musieliśmy się spinać, aby rozwiązać wszystkie zagadki. Pokój może i ma swoje lata, ale trzeba przyznać że się broni zagadkami. A są one bardzo ciekawe i zróżnicowane, a to sprawia że pokój jest bardzo grywalny. Zagadki były bardzo tematyczne, wymagające współpracy, ale i wymagające. Nie będę oryginale jak napiszę, że rzeczywiście jest to zupełnie inny pokój niż wszystkie. Nam ten klimat bardzo przypasował. Uratowaliśmy świat i rozbroiliśmy reaktor 2 minuty przed czasem. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich escapowiczów. Gorąco polecamy!

Musisz zmierzyć się ze wszystkimi swoimi lękami i udać się w podróż po najmroczniejszych zakamarkach podświadomości pewnego mężczyzny. Brzmi bardzo tajemniczo prawda? I takie właśnie jest. Klimat jaki zastaliśmy w pokoju jest mroczny i pozwalający poczuć dreszczyk emocji na plecach. Jednak balans został bardzo dobrze wyważony. Miejscami jest dość ciasno, ale jak na ten metraż dość dobrze przemyślany. Zagadki są bardzo pomysłowe i wciągające. Poziom trudności średni. Krok po kroku poznajemy przerażającą historię. Sama fabuła jest przemyślana i ciekawa. Towarzyszy nam przez całą rozgrywkę. Udało nam się uciec 5 minut przed czasem, co dodatkowo podkręciło emocje. Wielka szkoda że został zamknięty, bo akurat on najbardziej przypadł nam do gustu. Dobre słowo należy się obsłudze, bo cały czas czuwała nad naszą rozgrywką i w razie drobnych problemów służyła pomocą. Mamy nadzieję że nowy pokój dorówna klimatowi Strychu.