agamajak

    agamajak

    Escape maniaczka nieprzerwanie od września 2021. Wraz z mężem kierujemy się mottem "2 to maksymalna ilość graczy potrzebnych do przejścia pokoju". :) Uwielbi... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    143

    Planowane pokoje:
    0

    Poziom:
    Przewodnik

    Punkty:
    313

    300
    313 pkt
    999
    The Forbidden Castle
    The Forbidden Castle

    Ucieczka z zamku

    1.01.2024 | data wizyty: 30.12.2023

    To był trzeci i zdecydowanie najlepszy z pokoi, które odwiedziliśmy podczas pobytu na Malcie.

    Weszliśmy do pokoju zaraz po rozegraniu "The Pub Escape" i uważam, że była to bardzo dobra decyzja. Pub ma nieco wolniejsze tempo rozgrywki i dzięki temu pozwala wyczuć styl zagadek w firmie co zdecydowanie ułatwia podejście do "The Forbidden Castle". :)

    Na początek może wspomnę o ostrzeżeniach, jakie można zauważyć na stronie firmy. Pokój jest obwarowany wieloma wymaganiami odnośnie wieku, sprawności itp., co nieco mnie zaniepokoiło, gdyż jestem wielkim cykorem i unikam strasznych pokoi jak ognia. Sama fabuła również jest napisana w nieco niepokojący sposób. W pokoju na szczęście dla mnie nie było absolutnie nic strasznego i nie jest to żaden spoiler, gdyż mistrz gry wspomina o tym jeszcze przed wejściem. Jeżeli chodzi o wymagany zakres mobilności, to rzeczywiście jest ona potrzebna, gdyż między pomieszczeniami są wyłącznie pionowe drabiny i nie ma żadnej alternatywnej drogi do otwarcia dla mniej sprawnych osób.

    Przechodząc do samego pokoju to był on po prostu rewelacyjny. Klimat, atmosfera, zagadki, wszystko absolutnie mi się podobało. Pokój zdecydowanie bardziej kłódkowy niż elektroniczny, ale właściciele osiągnęli perfekcję w robieniu tak angażujących i satysfakcjonujących zagadek, że nawet tych aż tak bardzo się nie zauważa. Do gry wymagana jest co najmniej średnia znajomość angielskiego.

    W kwestii poziomu trudności to przed wejściem usłyszeliśmy od mistrza gry, iż pokój początkowo nie był w ogóle dostępny dla 2 graczy ze względu na wysoki poziom trudności, dopiero po pewnym czasie gra w parach została umożliwiona. Moim zdaniem poziom trudności został nieco przesadzony, gdyż nasza para poradziła sobie z nim lepiej niż z pubem, wyszliśmy 7 minut przed końcem czasu.

    Warto dodać, że podobnie jak w innych pokojach tej firmy, obowiązuje tutaj limit 3 podpowiedzi na całą grę. Wydaje się to bardzo mało, ale my wykorzystaliśmy zaledwie jedną, co wynikało z naszego braku spostrzegawczości. Mistrz gry pilnie obserwuje grę i jeżeli widzi, że gracze są zablokowani, to bardzo delikatnie nakierowuje na co warto zwrócić uwagę poza limitem.
    Jeżeli natomiast prosi się o podpowiedź intencjonalnie, tak jak my w jednym wypadku, to jest ona już po prostu rozwiązaniem zagadki. Warto mieć to na uwadze jeżeli ktoś nie lubi odpowiedzi podanych na tacy. W pokoju jest mikrofon i tak jak wspomniałam, mistrz gry chętnie nakierowywał nas w przypadku jakichkolwiek wątpliwości.

    Jeżeli chodzi o obsługę, to jest ona rewelacyjna, co pisałam już w opinii to "The Pub Escape". Mistrz gry był supermiły, pomocny, wyrozumiały, wkręcony w to hobby. Po grze ucięliśmy sobie miła pogawędkę na temat odwiedzonych pokoi.

    Serdecznie polecam wizytę w opuszczonym zamku przy okazji pobytu na Malcie. Moim zdaniem absolutny "must have".
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    The Pub Escape
    The Pub Escape

    Bomba w pubie

    30.12.2023 | data wizyty: 30.12.2023

    Pokój odwiedziliśmy jako drugi podczas naszej wizyty na Malcie, wybraliśmy go na początek tego dnia jako najłatwiejszy w firmie „Can you escape?”.

    Od razu na początek warto odnotować bardzo miłą obsługę, nasz mistrz gry był rewelacyjny, świetnie tłumaczył i jak się okazało był w kilku polskich pokojach. :)

    Na przejście pokoju mamy 60 minut, a do wykorzystania 3 podpowiedzi podczas całej gry.

    Sam pokój jest najsłabszym z odwiedzonych 3, ale to nie zmienia faktu, że i tak był zdecydowanie w górnej półce gdybym miała przełożyć go na polskie warunki. Klimat jest nieco surowy, aczkolwiek nie da się go pomylić z czym innym niż bar, wiadomo gdzie jesteśmy.
    Escape room ten stoi jednak zagadkami, które są kreatywne i satysfakcjonujące, nawet pomimo tego, że są to praktycznie same kłódki. Podczas gry nie odczuwa się braku elektroniki, gdyż jesteśmy cały czas zajęci zagadkami nawet jeżeli kończą się one na pozyskaniu szyfru lub klucza. Pokój zdecydowanie dla osób które posiadają co najmniej średnią znajomość angielskiego.

    Z pokoju udało nam się wyjść 4 minuty przed czasem bez żadnej prośby o podpowiedź z naszej strony. Na szczęście ograniczenie do 3 podpowiedzi jest umowne, gdyż mistrz gry sam podaje małe nakierowania kiedy widzi, że jesteśmy zablokowani.

    Pokój zdecydowanie wart polecenia. Jeden z najlepszych w pełni kłódkowych pokoi w jakich byłam.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Leonadro da Vinci
    Leonadro da Vinci

    Leonardo

    30.12.2023 | data wizyty: 29.12.2023

    W trakcie zimowych wakacji na Malcie postanowiliśmy odwiedzić 3 tutejsze pokoje i ten był pierwszym z nich.

    Na rozwiązanie pokoju jest 60 minut i przysługuje nam jedna podpowiedź na 10 minut. Limitowane podpowiedzi wydają się być standardem na Malcie, chociaż w Polsce nigdzie się z tym nie spotkaliśmy.

    Pokój jest przepięknie urządzony, widać dbałość o szczegóły. Zagadki w większości elektroniczne, ale znajdzie się też kilka zamków na klucz. Same łamigłówki logiczne, kreatywne i naprawdę przyjemne. Pokój moim zdaniem należy do trudniejszych, udało nam się wyjść zaledwie 30 sekund przed czasem! Do gry wymagana jest minimalna znajomość języka angielskiego.

    Sam mistrz gry jest niezwykle miłym człowiekiem, widać, że wkłada serce w swoje pokoje. Był nawet zaciekawiony patentami, które widzieliśmy w innych pokojach.

    Z całego serca polecam pokój, świetna zabawa, dość trudna, ale zdecydowanie satysfakcjonująca. :)
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Klątwa Czarnoksiężnika
    Klątwa Czarnoksiężnika

    Puste te lochy

    6.10.2022 | data wizyty: 24.09.2022

    Wiarygodna opinia

    Ostatni pokój naszego Łódźkiego tripa. W sumie był to nawet dobry wybór, nie należymy do ludzi, którzy potrafią zrobić 8 escape roomów dziennie, 5 to nasz absolutny max, a ten pokój rzeczywiście nadawał się na ostatni dla naszej zmęczonej pary wysiłek intelektualny w tym dniu. :D

    Pokój jest prościutki i jest w nim niestety niewiele zagadek. Całość składa się z jednego wielkiego pomieszczenia, w którym znajduje się zaledwie kilka zagadek. W pewnym momencie rozgrywki wymagana jest współpraca, a to na pewno na plus.
    Opinie o efektach i technologiach w tym pokoju są mocno przesadzone, gdyż na pewno część momentów podczas rozgrywki wygląda jak wygląda tylko dlatego, że MG kliknął w odpowiednim momencie w komputerek. Strasznie mi to osobiście immersji nie psuje, niemniej jednak szkoda mi pokoi, które nie uciekają się do takich sztuczek, a przez osoby postronne nigdy nie będą uznane za podobnie zaawansowane technologicznie. Mimo, że to zaawansowanie jest w dużej mierze pozorne.

    Podobał mi się fabularny aspekt gry, nie jest to regułą, a tutaj miało swój urok. Ciężko napisać cokolwiek o klimacie, pokój jest po prostu przeciętny, a to co wspomniałam wyżej w spojlerze niestety na klimat wpływa negatywnie. Tym bardziej, że pokój jest dobrze doświetlony, co tutaj akurat nie działało pozytywnie na atmosferę, aż chciałoby się trochę przygasić te światła. :)

    Niestety w przypadku naszej rozgrywki w pokoju jedna rzecz istotna w kontekście klimatu nie działała. MG powiedziała o tym uczciwie na wstępie, ale oczywiście nie mieliśmy pojęcia o co dokładnie chodzi. Dopiero po wejściu do pokoju zobaczyliśmy co miała na myśli no i niestety odbiór klimatu byłby nieco lepszy gdyby pożądana rzecz zadziałała.

    Mistrzyni gry ok, ale niestety nie było idealnie. Po grze mieliśmy czas na rozmowę o escape roomach i co prawda opowiedziała nam barwnie o swoim ulubionym pokoju za co oczywiście plus, ale dało się odczuć, że nie jest pasjonatką, a pokoje to nie jest jej hobby. Normalnie zapewne przymknęlibyśmy na to oko, ale akurat w dniu tego wyjazdu była to nasza ogromna bolączka i dlatego ten fakt zapamiętałam.

    Pokój okazał się być co najwyżej poprawny. Nie było szału, nie było oryginalności, bawiliśmy się w miarę, ale mogło być znacznie lepiej. Dobry jest w sumie dobry na pierwszy raz - tak żeby się nie przemęczyć i nie zniechęcić. Ogólnie i tak trochę szkoda, bo na pewno potencjał na co najmniej dobry pokój był. Zwłaszcza w zakresie możliwej do wykorzystania przestrzeni.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 5/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 5/10

    Poziom trudności: Bardzo łatwy

    Bon Appetit
    Bon Appetit

    Oj Ramona

    6.10.2022 | data wizyty: 24.09.2022

    Wiarygodna opinia

    Do Bon Appetit udaliśmy się dość spontanicznie. Robiliśmy w Alfa Funie Hipnozę i zauważyłam, że jest jeszcze wolny termin na Bon Appetit.

    Pokój starszego typu, z logicznymi i prostymi zagadkami. Żadnego efektu wow tutaj nie doświadczyliśmy, ale nie szkodzi. Bawiłam się bardzo dobrze.

    Wystrój podobnie jak zagadki: można go nazwać tym starszego typu, zdecydowanie bardziej umownym niż realistycznym, ale ponownie: nie przeszkodziło mi to w dobrej zabawie.

    W kwestii klimatu - jak na pokój, który miał w założeniu straszyć to strachów nie było dużo, aczkolwiek w pewnym momencie się troszkę nakręciłam. Zdecydowanie nie mogę więc powiedzieć, że było lajtowo. Ogólnie lekkie napięcie jest, zwłaszcza w późniejszej fazie gry.

    Podsumowując pokój można nazwać dość przeciętnym, ale jednocześnie "uroczym" (jakkolwiek to w tej kategorii brzmi). Zagadki nam podpasowały, bawiłam się naprawdę fajnie. Nie było efekciarsko, nie było żadnego wow, nie było oryginalnie, ale czerpałam rozrywkę garściami, a to w escape roomie najważniejsze.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 7/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Hipnoza
    Hipnoza

    Czym dalej w kamienicę

    4.10.2022 | data wizyty: 24.09.2022

    Wiarygodna opinia

    Hipnoza była pokojem, który bardzo mnie ciekawił ze względu na to, że firma jak dotąd wydawała mi się typowym centrum gier i zabaw, raczej nie celującym w hobbystów.

    Pokój na szczęście okazał się całkiem dobry, ale ma jednak jedną podstawową wadę: nierówność. Trochę czuliśmy się jakbyśmy zaczynali w pokoju z 2022 roku, a kończyli w 2018. Efekty nawet pod koniec gry robią wrażenie, ale jakoś tak to wszystko, wystrój, zagadki, klimat traci wraz z upływem czasu w pokoju. Bardzo nietypowe doświadczenie.

    Zaczynając od zagadek - fajne, ciekawe, angażujące, nowoczesne. Jedna zadziałała dopiero jak oszukaliśmy system, ale koniec końców wszystko się udało. Przed pójściem przeczytałam opinię o tym, że w pokoju jest sporo przeszkadzaczy i elementów, które wyglądają jakby ewidentnie grają. Teraz już wiem, że ta osoba miała na myśli.
    Pokój wypełniony elementami, które ewidentnie wszędzie gdzie do tej pory byłam stanowiłyby część zagadki. I to tak, że ciężko było się skupić na ich pominięciu, bo przechodząc do kolejnego pomieszczenia zostawało nam w głowie - "a tam jeszcze to i to nie zagrało". Otóż nie grało w ogóle jak się okazywało. Nie wiem czy to zamierzony efekt, czy jakieś pozostałości po tym co miało kiedyś być albo będzie, ale robi to bardzo niefajne wrażenie.

    Wystrój i dekoracje do pewnego momentu rozgrywki wspaniałe, uwielbiamy taki hiperrealizm, a potem stopniowo to wrażenie hiperrealizmu się zatraca i wchodzi bardziej w umowność tego gdzie jesteśmy. To samo tyczy się klimatu. Na początku byłam żywo zainteresowana i nawet odczuwałam lekkie napięcie co zobaczę dalej, ale jak już doszło do zobaczenia tego i owego to jakoś tak wszystko siadło i przyszło znużenie. Dokładnie to samo mogę napisać o fabule.

    Mistrzyni gry sympatyczna, miła, profesjonalna i nie mam do niej żadnych uwag.

    Podsumowując: pokój powinien dostać dwie oceny, za mniej więcej połowę gry, gdzie należałoby się 10/10 i za drugą połowę, gdzie należy się 6/10. Przykre, bo potencjał był ogromny, widać rozmach i energię spożytkowaną w jego konstrukcję, a tutaj taki klops. Nawet pomimo tego zasługuje on na wysoką ocenę, bo na ten moment jest i tak najlepszym pokojem jaki odwiedziliśmy bezpośrednio w samej Łodzi.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Królowa Wampirów
    Królowa Wampirów

    Wampirza Królowa

    4.10.2022 | data wizyty: 14.08.2022

    Do Królowej weszliśmy praktycznie kilka minut po Bazyliszku, chociaż nasza rezerwacja była na 50 minut później. Wspominam o tym, bo będzie miało to znaczenie w dalszej części opinii.

    Zagadki w większości logiczne, przyjemne i raczej proste poza jedną, która była dla mnie totalnie nielogiczna i działała moim zdaniem na zasadzie zupełnie jak w starych komputerowych przygodówkach: "użyj losowego przedmiotu na losowym obiekcie". Niemniej jednak zbiorcza ocena zagadek jak najbardziej jest na plus.

    Wystrój przekonał mnie do siebie bardziej niż w Bazyliszku. Widać, że oba są w podobnym stylu i stoją pod tym samym dachem, ale ten przekonał mnie bardziej. Pokój nie wydawał się też aż tak zaniedbany w porównaniu z Bazyliszkiem.

    Klimat bardzo fajny, poprosiliśmy o wersję bez zbędnego straszenia i było naprawdę spoko. Jeżeli mam wymienić najmocniejszy punkt przez jaki pokój w pozytywnym sensie zapamiętałam to byłaby to właśnie atmosfera i klimat. Podobnie jak w Bazyliszku występuje tutaj jednak ten sam problem z finałem bez większego polotu.

    Niestety ocena musi być nieco obniżona przez obsługę. Mistrz gry jest specyficznym człowiekiem i wiadomo, że nie każdy podpasuje osobowością do każdego, ale mimo wszystko jak w pokoju zagadka nie działa to nie wypada wmawiać graczom przez krótkofalówkę, że na pewno działa, bo to jest niezawodny mechanizm i na pewno coś źle robią. A w ogóle to widać na kamerach, że wcale nie robimy tego co mówimy, że robimy i ewidentnie nie ogarniamy. Oczywiście niezawodny mechanizm okazał się zawodny i skończyło się interwencją mistrza gry w pokoju. Niesmak mimo wszystko pozostał.
    Kolejną rzeczą był fakt podyktowany najprawdopodobniej tym, że do pokoju weszliśmy znacznie wcześniej niż wynikałoby z rezerwacji. Byliśmy za to wdzięczni, wszak do domu długa droga, ale jednak nie prosiliśmy o to. W efekcie po zakończeniu pokoju mistrz gry... kazał nam w nim zostać przez 10 minut i się czymś zająć, bo był zajęty wprowadzaniem innej grupy do innego pokoju. Kurczę, rozumiem sytuację, ale no wyszło jakoś tak słabo i poczuliśmy się naprawdę dziwnie potraktowani.

    Królowa wampirów to pokój bardzo dobry, z fajnym klimatem i dobrymi zagadkami. Obsługa chyba musi czasem wyjść poza swoje ego - ja mistrz gry mam zawsze rację. Poza tym polecam chyba najbardziej na trasie Radomsko - Częstochowa.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Jaskinia Bazyliszka
    Jaskinia Bazyliszka

    Oko Bazyliszka

    4.10.2022 | data wizyty: 14.08.2022

    Częstochowa była zwieńczeniem naszego urlopowego escape maratonu. Na pierwszy ogień poszła Jaskinia Bazyliszka.

    Pokój ma bardzo fajne patenty i zagadki, zdarzyło nam się mocno pozytywnie w nim zaskoczyć. Zagadki raczej proste, ale ogólnie logiczne i interesujące poza jednym wyjątkiem, kiedy jedna z nich była jak najbardziej logiczna, ale moim zdaniem niepotrzebnie utrudniona. Żeby ją rozwiązać trzeba było pamiętać co było w poprzednich pomieszczeniach.

    Wystrój w porządku, może jakoś bardzo do mnie nie przemówił, ale zdecydowanie widać, że ktoś się napracował. Niestety w pokoju jest strasznie brudno, elementy są zużyte i ogólnie wygląda na taki co całą świetność ma za sobą.

    Fabuła i klimat niby jakieś tam są, ale w sumie nie przypadł mi do gustu sposób zakończenia pokoju. Jakoś tak bez polotu.

    Obsługa w porządku, ale mistrz gry dość specyficzny. Na Bazyliszku nie miało to jednak znaczenia.

    Reasumując pokój dobry, z bardzo fajnymi patentami i zagadkami, które mogą wywołać uśmiech na twarzy, ale niestety zaniedbany. Ma potencjał gdyby go tylko trochę odświeżyć.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 7/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Pokój gangstera
    Pokój gangstera

    Poprawny

    4.10.2022 | data wizyty: 14.08.2022

    Drugi nasz pokój robiony tego dnia w Zagadkowie i na szczęście w tym wypadku obyło się bez niespodzianek.

    Sam pokój pod kątem zagadek w takim dość staromodnym stylu i przez to niestety nie bardzo wpasował się w nasz tok rozumowania, ale źle nie było. Jeden ogromny minus - ten pistolet był naprawdę zbędny. Dla osoby z wrażliwszym słuchem było to absolutnie niekomfortowe, wręcz bolesne i sprawiające, że aż odechciewało się grać.

    Pokój zdecydowanie bardziej mechaniczny niż na „magię”, nie można sugerować się w 100% opisem „pokój w pełni bez kłódek”. No niby jest to prawda, tradycyjnej kłódki tam ani jednej nie ma jako takiej, ale interpretacja tego stwierdzenia jaka się nasuwa po jego przeczytaniu, a w porównaniu z tym co w pokoju jest naprawdę, nieco się w moim subiektywnym odczuciu rozmija. Nam to jednak nie przeszkadza, my lubimy wszelkie rozwiązania, tak jednak zaznaczam to żeby było jasne jak ktoś oczekuje elektronicznego i magicznego cuda, że to nie tutaj :)

    Wystrój ok. Nie mam uwag, niczym się nie wyróżniał.

    MG zachowała profesjonalizm i pozytywne nastawienie do nas nawet po naszym ogromnym i nieskrywanym rozczarowaniu Wiedźmą za co dziękujemy.

    Ogólnie pokój jest typowym średniakiem. Bawiliśmy się raczej dobrze, ale nie podpasował nam niestety zagadkowo. Z tego tez powodu zagadki oceniam na poziom trudny.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Trudny

    Wiedźma II: Lochy
    Wiedźma II: Lochy

    Tak się nie robi

    4.10.2022 | data wizyty: 14.08.2022

    Niestety ze smutkiem muszę wystawić Wiedźmie znacznie niższą ocenę niż widnieje w rankingu.

    Zacznijmy od początku. Był to nasz setny pokój i ten właśnie sentyment niestety potęguje negatywne doznania.

    Początek gry jest bardzo miły, mistrzyni gry była super sympatyczna, uśmiechnięta i ugościła nas wspaniale.

    Zagadki w pokoju są logiczne i niektóre są bardzo ciekawe. Cześć da się zrobić trochę „burtę forcem”. Znajdą się też zagadki przekombinowane, ale ogólnie na plus. Jedna była z gatunku tych, które lubię najbardziej, ale tej niestety nie dane było nam rozwiązać, ale o tym za chwilę.

    Jeżeli chodzi o dekoracje, to w tej kwestii nic szczególnie się nie wybija ponad przeciętność, ale jest poprawnie. Mocnym punktem w mojej ocenie jest sposób organizacji przestrzeni, bardzo lubię takie rozwiązania.

    Klimat jak najbardziej jest, są pewne „smaczki” i ogólny niepokój.

    Ogólnie rzecz ujmując ocena pokoju jest wywindowana (9.8/10 na czas pisania tej opinii), ale na tą solidną 8/10 w teorii zasługuje i pewnie gdyby był w większym mieście to właśnie tyle by miał. Ale słowo klucz - w teorii.

    Kiedy byliśmy w trakcie rozwiązywania zagadek stało się coś co zasugerowało nam, że to już koniec rozgrywki. Nie uwierzyliśmy w to jednak, bo do rozwiązania zostały nam spokojnie jeszcze 3 zagadki. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy mistrzyni gry jednak wkroczyła do pokoju informując nas, że to naprawdę koniec.
    Otóż okazało się, że grając we 2 graczy otrzymuje się wersję okrojoną z kilkoma wyłączonymi zagadkami o czym nie zostaliśmy poinformowani na wejściu. Z góry zostało założone, ze pokój w swojej finalnej formie jest nie do przejścia dla dwóch graczy i został okrojony, ale nikt o tym nigdzie nie informuje.

    Mistrzyni gry nas przeprosiła i przyznała, że powinna o tym poinformować wcześniej. Jest tylko człowiekiem i nie mamy żalu, że o tym zapomniała, ale przede wszystkim taka informacja powinna znajdować się tutaj w opisie pokoju i na stronie interetowej przy rezerwacji. Mając 100 pokoi na koncie pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją, że ilość graczy zmniejsza ilość zagadek. Widziałam różne rozwiązania, większa cena za dłuższy czas gry dla 2 graczy, ograniczanie pokoju tak by był domyślnie 3 graczy, a jak chcesz mniej to na własne ryzyko, że Ci się nie uda. Cokolwiek. To rozwiązanie jakie jest w Wiedźmie jest chyba najgorszym możliwym. Dodatkowo czarę goryczy dopełnia fakt, że niedostępne dla naszej pary zagadki nie są w żaden sposób ukryte, tylko normalnie leżą sobie jak gdyby nigdy nic. Nie grają, a nie są oznaczone, nie są zasłonięte, po prostu nie dostaniesz potrzebnych do nich elementów i będziesz się zastanawiać o co w nich w ogóle chodzi marnując minuty. Oczywiście w czasie rozmyślań nad niegrających zagadkami nie zostaliśmy poinformowani przez MG przez system podpowiedzi, że te rzeczy nie grają.

    To wszystko spowodowało, że z bólem serca muszę stwierdzić, że Wiedźma była moim największym Escape Roomowym rozczarowaniem na aktualne 108 pokoi. Uważam, że sposób rozwiązania problemu trudności pokoju na 2 gry został rozwiązany w sposób niedopuszczalny. W samym pokoju na dostępnych dla nas zagadkach bawiłam się dobrze, ale nie mogę wystawić pozytywnej opinii, gdyż całość doświadczenia w mojej pamięci jawi się wyłącznie negatywnie.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 3/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 7/10

    Poziom trudności: Trudny

    Odpowiedź firmy Zagadkowo

    W związku ze zdumiewająco niską oceną, pozwolimy sobie na wyczerpujący komentarz.
    Na wstępie - jest nam przykro, że wizyta w naszym dobrze odbieranym pokoju tak bardzo Was rozczarowała i za to szczerze przepraszamy. Celowo używamy słowa "wizyta" ponieważ jak widać chociażby po recenzji - ocena dotyczyła bardziej błędu obsługi (a ta dostała ocenę dobrą) i sposobu w jaki odbywa się scenariusz dla tak małych grup. To właśnie te dwa elementy w połączeniu z faktem iż jest to Wasz wyjątkowy, setny pokój (o czym przed grą nie wiedzieliśmy) zmasakrowały pozytywne odczucia z samej rozgrywki, którą u nas przeprowadziliście, a nie sam pokój. Mocno więc dyskusyjne jest to czy jest to ocena POKOJU i czy jest adekwatna chociażby do treści Waszej wszak pozytywnej recenzji. Naszym zdaniem nie.
    W tym konkretnym przypadku ludzki błąd zaważył tak naprawdę na wszystkim co działo się później. Gdybyście byli poinformowani na starcie przed grą, że te DWIE zagadki, nie grają wszystko byłoby raczej jasne, a i Wy moglibyście wpłynąć na to by zagrać grę bez ich pominięcia. Oczywiście ryzykując (i to dość mocno) niedokończenie gry co prawdopodobnie też zaowocowałoby słabą oceną. Bez tej informacji elementy zagadek pozostające w grze niepotrzebnie Was fatygowały, choć z relacji mistrzyni wynika, że nie zatrzymywały Was na długo. Trzeba też jasno przyznać, że pozostałe w pokoju DWA elementy nie nawiązują do żadnych innych elementów znajdujących się w pokoju z którymi mogłyby tworzyć rozwiązanie. To oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla sytuacji ale jednak czy tylko fakt ich znajdowania się tam jest wystarczającym powodem by ocenę pokoju obniżyć z marszu o 5 oczek z 8 do 3?
    Dla pełnej jasności - pominięcie dwóch niestety "nieprzenaszalnych" elementów zagadek przy dwóch uczestnikach nie funkcjonowało zawsze, a dopiero od pewnego czasu. Jest inicjatywą mistrzyni, która Was obsługiwała, wynikającą z kilkuletniego doświadczenia przy obsłudze tego pokoju. W jej ocenie mniejsze grupy bardzo często przy tej trudności pokoju, po prostu bardzo nie wyrabiały się w i tak przedłużanym dla nich czasie gry i za często musiały być pchane podpowiedziami do przodu. Sytuacja zmienia się przy liczniejszych grupach z uwagi na fakt, że gra nie zawsze jest liniowa co pozwala dość mocno nadrobić czas, który przy dwóch uczestnikach biegnie w tym pokoju bardzo szybko bo i wiele jest do zrobienia. I właśnie przez fakt, że i tak - z tymi dwoma lub bez tych dwóch zagadek - różnorakich zadań w tym pokoju jest wiele i optymalnie wypełniają czas gry zarówno parze jak i liczniejszej grupie - trochę zadziwiła nas ta ocena. Nie dziwiłaby może gdyby "okrojona gra" dałaby Wam połowę mniej zagadek, a Wy przeszlibyście pokój dużo przed czasem. I tu absolutnie nie mamy na myśli tego, że Wasz czas wypełniło Wam również zastanawianie się do czego są te elementy ponieważ nie zostaliście o nich poinformowani (błąd) bo również i bez nich - jak przyznacie - było co robić i nad czym pogłówkować. Piszemy zaledwie o dwóch elementach w skali całości do których nie mieliście żadnych "kluczy" i nawiązań. Zadaniach, które w pełnej wersji są czasochłonne i dlatego zostały pominięte.
    Przyznamy - mocno gryźliśmy się z tym czy tę recenzję komentować i zgłaszać bo jesteśmy orędownikami wolnego wyrażania opinii na Lockme i oczywiście liczymy się z tym, że pokoje nie każdemu mogą się spodobać, a my również nie zawsze będziemy dostawać 8, 9 czy 10. Stwierdziliśmy jednak, że z uwagi na okoliczności, o których za chwilę, ocenę podyktowaną jednym błędem obsługi, a nie pokojem samym w sobie - poddamy pod dyskusję.
    To o czym napiszemy oczywiście błędu nie usprawiedliwia natomiast jest nam tym bardziej przykro, że zrobiliśmy wszystko by ta, jak się niestety okazało, rozczarowująca dla Was gra mogła się w ogóle odbyć, a wizyta u nas została mile odebrana mimo tego potknięcia. Mistrzyni gry tego dnia była w dużej niedyspozycji, zdrowotnie czuła się fatalnie (nic zaraźliwego) - mieliśmy do wyboru - albo zostawić Was niestety z kwitkiem, albo zacisnąć zęby i mimo problemów obsłużyć Waszą grę tym bardziej, że jechaliście z daleka. Wybraliśmy drugą opcję co niestety się zemściło w postaci błędu mistrzyni, za który ta Was przeprosiła i mimo bólu jak widać zrobiła wszystko by Was miło i sympatycznie obsłużyć. Z własnej inicjatywy po informacji, że był to Wasz setny pokój, mimo, że nie odczuła Waszego ogromnego zawodu Wiedźmą, postanowiła dodatkowo podarować Wam pamiątkowe Zagadkowe upominki i udzielić rabatu na i tak jak przyznacie, szczególnie w tych czasach, bardzo tanie pokoje.
    Reasumując - błędy zdarzają się każdemu, nam również i oczywiście należy przyjmować ich konsekwencje natomiast przykre jest to, że człowiek robi niemal wszystko by dać ludziom radość, a i tak szereg rzeczy z powodu jednostkowego błędu - pozostaje rzucona w niepamięć - ot tak po prostu. Nie liczy się ani sposób w jaki Was potraktowaliśmy, nie liczy się cena pokoju i jej stosunek do jakości i czasu gry, ilość zagadek, właściwie w tym przypadku nie liczy się nawet sam pokój bo błąd przysłonił wszystko nawet obiektywną ocenę pokoju. Ocenę krzywdzącą bo jednak znajdując się w tak maleńkiej mieścinie (przez co niewielka ilość ocen), rzucliście nasz całkiem nieźle odbierany w kraju pokój w rankingowe odmęty czyniąc go, nawet w województwie mocnym średniakiem, który najprawdopodobniej w wyniku tej oceny będzie dodatkowo w tych trudnych czasach bardziej pomijany - a swojej pozycji już na pewno nie odbuduje. Przykro nam bardzo, że tak wyszło i to przy takich okolicznościach. Od siebie apelujemy: oceniajcie pokój, adekwatnie do odczuć z nim bezpośrednio związanych tj zagadki, wystrój, klimat, a nie przez pryzmat okoliczności (był to 100 pokój) z tym związanych. A nawet jeśli... to niech okoliczności nie będą główną wagą takiej oceny. Błąd był, bierzemy go na siebie, przepraszamy, i niech obniża notę, ale też niech nie dyskredytuje całego przedsięwzięcia a tak niestety należy odebrać Waszą ocenę.
    Podsumowując (cytaty):
    Obsługa - "bardzo miła"
    Zagadki - "logiczne i niektóre bardzo ciekawe"
    "Mocnym punktem - sposób organizacji przestrzeni"
    "Klimat jest"
    "na tą solidną 8/10 w teorii zasługuje"
    "W samym pokoju na dostępnych dla nas zagadkach bawiłam się dobrze"
    ale przecież nie o dobrą zabawę tu chodzi! Damy 3 bo to był nasz setny pokój, a brak dwóch zagadek nas rozczarował na tyle, że nie potrafimy go obiektywnie ocenić. - tak to odczytujemy.
    I chyba tylko w jednym miejscu się spotykamy - nasz pokój był z błahego powodu Waszym największym rozczarowaniem, podobnie i całokształt Waszej wizyty i opinii po niej możemy określić dokładnie tymi samymi słowami.

    Strona 1

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.