Baza Szpiega

Przybyliśmy do Tczewa zaliczyć wszystkie pokoje firmy "Escape Room Tczew". Ten był pierwszy z naszej listy i naprawdę polecam zaczynać od niego. Kolejne pokoje dostarczają więcej satysfakcji więc ten jest dobry na podsycenie escapapowego głodu :)
Cały pokój na plus, sporo kłódek czyli taki trochę klasyk ER. Mi osobiście nie przypadł do gustu główny element z drugiego pomieszczenia. Jego uruchomienie jakieś takie przekombinowane. Reszta super. Z plusów to nie powiem bo SPOILER!.

Chyba najtrudniejszy pokój z tych, które odwiedziłem ER Tczew. Tutaj najważniejszym jest dobra spostrzegawczość i umiejętność przeszukiwania pomieszczeń... Mam wrażenie, że w pewnym momencie gubi się trochę fabuła, ale jeden bardzo, bardzo zaskakujący patent powoduje, że i tak dałem 10 punktów za ten pokój :)

Drugi pokój naszego duetu w Tczewie.
Właścicielka na wielki plus :) Pogodna, miła i uśmiechnięta. Do miejsc z taką obsługą chce się wracać :) Do tego lokal w budynku użytkowym, więc wszystkie kwestie bezpieczeństwa zapewnione.

Skuszeni szpiegowską tematyką wybraliśmy się do Bazy, by odgadnąć tajemniczą tożsamość szpiega, co okazało się być nie lada wyzwaniem.
Wystrój w swej prostocie aż kusi, by poczuć się ździebko jak w mieszkaniu bądź kryjówce brytyjskiego szpiega MI6. Trzeba się mocno narobić i napracować w tym pokoju, przynajmniej nasza dwójka musiała, bo naprawdę pracy jest sporo. Jeśli do tej pory człowiek nie miał okazji się wygimnastykować zbytnio w ER-ach, to w tym wypadku przejdzie przez wszystko szukając... czegokolwiek :)

Zagadki różnorodne, zaskakujące, pomysłowe, znajdują się też elementy, które mają zadanie zmylić nas, wykwalifikowanych detektywów, co przyznaję, w naszym przypadku było skuteczne ;)
Z jedną z zagadek spotkaliśmy się pierwszy raz i przyznajemy, że chyba nigdy byśmy nie wpadli na jej rozwiązanie. Jest dużym zaskoczeniem i coś czuję, że to o niej piszą pozostali uciekinierzy w swoich komentarzach ;) Nie obeszło się bez podpowiedzi w tej sytuacji. Mega trudna zagadka i myślę, że znalazłyby się osoby, które pomimo jej rozkminienia, mogłyby i tak nie wpaść na jej rozwiązanie. Ale to nasze subiektywne zdanie ;)

Poza tym świetnie wykonany scenariusz, pomysł i zagadki. Naprawdę bardzo mocne zaskoczenie, czacha dymiła, kolana zdarte, pot ściekał hektolitrami, a jednak, jak to mówią - nadzieja umiera ostatnia, więc nie traciliśmy wiary, że uda nam się rozszyfrować tajemniczego szpiega. No i udało się, z trzema podpowiedziami i uprzejmie dołożonymi kilkoma minutami, wyszliśmy pozytywnie wyczerpani z bananami na ustach, bo takiej mocy się nie spodziewaliśmy :)

Zdecydowanie polecamy grupom minimum 3. osobowym, a im więcej was tym lepiej i na pewno warto mieć jakieś doświadczenie, bo pokój jest naprawdę wymagający.
Nie da się przejść obojętnie obok takiego ERu :)
Wrócimy na pewno!

Drugi pokój odwiedzony przez nas w tczewskim ER i jak zwykle kilka zaskoczeń. Pokój bardzo klimatyczny a zagadki logiczne no może poza jedną ( jak zwykle jest to odczucie subiektywne). Jak to u szpiega trzeba zajrzeć w każdy kąt i mieć oczy dookoła głowy oraz plus za kilka szpiegowskich fałszywych tropów. Gorąco polecam. Obsługa przemiła i fascynująco opowiada o ER.

Rzeczywiscie trzeba mieć tu oczy na około głowy :-) A bawiliśmy się znakomicie!

Pierwsze zderzenie z ucieczkami i pierwsze wrażenia. Obsługa na najwyższym poziomie, wprowadzenie do zabawy, podejście oraz styl ciężki do przewyższenia. Pokój ciekawy i zdecydowanie najlepszy spośród dostępnych. Zagadki skonstruowane bardzo przyjemne i logicznie. Warte polecenia z każdej strony. Bezsprzecznie Złota Kocia Łapka :)

Pokój super jednak zaczęcie od niego we dwie osoby jest lada wyzwaniem. ;)

Drugi raz w Tczewie, drugi raz przy okazji zmagań ligowych z drużyną "Nie zdążymy". Tym razem ostatniego dnia zmagań, wieczorową porą.

Dla mnie zdecydowanie pokoje w Tczewie to TOP województwa pomorskiego. Pani obsługująca przepiękna i przemiła.

Sam pokój chcieliśmy przejść bez podpowiedzi jako że i tak nam troszkę ta liga nie poszła...i do połowy szło fantastycznie. Potem się troszkę posypało, ale walczyliśmy do końca i bawiliśmy się świetnie. No i ostatecznie wyszliśmy ;)

Zagadki spójne, logiczne i jak przystało na bazę szpiega schowane niesamowicie.
Maksymalna ocena, dziękuję bardzo!

Kochani fani Escape Roomów z Trójmiasta. Powiem krótko.. są Escape roomy i jest Escape Room Tczew jako jakość sama w sobie z najfajniejszą osobą prowadzącą escape roomy ever :) Dla tego miejsca warto ruszyć dupsko i się pofatygować do tego miasta.
Co do pokoju myślę, że wszyscy przynajmniej na jednej zagadce baaaaardzo zostaną zaskoczeni.
Generalnie poziom trudności pokoju uważam za średni...

Baza Szpiega jest drugim pokojem jaki odwiedziliśmy w Tczewie. Choć Noc w Las Vegas bardziej nam przypadła do gustu to Szpieg tez zasługuje na oklaski. Pokój jest klasyczny, liniowy. Momentami nieźle zaskakuje. W środku trzeba się nieźle naszukać, my sie bardzo staraliśmy ale i tak wiele rzeczy nam umknęło.
Obsługa w Tczewie jak zawsze na najwyższym poziomie.
Na pewno wrócimy :)